Lech Poznań rozpoczął poszukiwanie nowego szkoleniowca?

Lech Poznań rozgląda się za potencjalnymi następcami Adama Nawałki. Były selekcjoner szybko stracił zaufanie u właścicieli klubu, bo jego zespół gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zwolnienie może ułatwić klauzula, której chciał sam Nawałka.
Zobacz wideo

Coraz głośniej mówi się o ewentualnym zwolnieniu Adama Nawałki, który w najbliższej kolejce Ekstraklasy może zagrać o posadę. Lech Poznań zaliczył ostatnio dwie porażki z rzędu i coraz bardziej może obawiać się gry w grupie spadkowej.
Za taki stan rzeczy posadą może zapłacić właśnie Nawałka, który jesienią rozpoczął pracę w Lechu Poznań. Coraz głośniej mówi się o tym że Kolejorz rozgląda się już za ewentualnym nowym szkoleniowcem. Informacje potwierdził Adam Godlewski z katowickiego Sportu. 

- W kuluarach można usłyszeć, że Lech rozgląda się za trenerem. Nie, że ktoś stawia ultimatum, albo się zastanawia, tylko że właśnie już się rozgląda. Szybko to poszło i niespodziewanie.Tak działa widmo grupy spadkowej. I zdaje się, że sztab Kolejorza ma tego świadomość - pisze dziennikarz.

Jak dodaje Krzysztof Stanowski z Weszło, Lech Poznań latem będzie mógł tanio pozbyć się Adama Nawałki oraz jego sztabu. Jest to związane z pewną klauzurą umowną, którą bardzo chciał wpisać sam trener. Nawałka liczył, że latem 2019 roku dostanie intratną propozycję z ligi zagranicznej i wtedy będzie mógł opuścić Lecha Poznań. Okazuje się jednak, że zapis w umowie może ułatwić zwolnienie szkoleniowca, a klub uniknie dużych kosztów związanych z odprawami. 

Według ustaleń Sport.pl szefowie Lecha Poznań podjęli decyzję: latem klub czeka rewolucja z prawdziwego zdarzenia. Bułgarską opuszczą prawie wszyscy zawodnicy, którym w czerwcu kończą się kontrakty lub wypożyczenia. Oznacza to odejście co najmniej dziesięciu piłkarz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.