O co chodzi? O wysoką podwyżkę, którą otrzymała Marzena Sarapata, kiedy była prezesem Wisły Kraków. Obecne władze klubu stoją na stanowisku, że podwyżka została przyznana z pominięciem procedur. I dlatego złożyły do Sądu Rejonowego w Krakowie wniosek o „wezwanie do próby ugodowej w sprawie o zapłatę" - ponad pół miliona złotych (dokładnie 523 tysiące). Wniosek opublikował portal weszło.com, który informuje także, że Sarapata sama domaga się przeprosin i 250 tysięcy złotych zadośćuczynienia od Krzysztofa Stanowskiego (założyciela weszło.com). W tym przypadku chodzi o to, że zdaniem byłej prezes Wisły teksty Stanowskiego - opisujące sytuację w klubie - godziły w jej dobre imię, a co za tym idzie, sprawiły, że obecnie nie jest w stanie zarabiać jako radca prawny.
- Na miejscu kibiców Wisły trzymałbym kciuki za ten proces z Sarapatą. Mnóstwo osób musiałoby zeznawać pod przysięgą i z tego, co widzę, należałoby na czynniki pierwsze rozłożyć wszystko, co działo się z klubem przez ostatnie lata. Gwiazdka z nieba dla dziennikarzy i fanów - napisał Stanowski.
Sarapata była prezesem piłkarskiej Wisły przez dwa i pół roku (rezygnację złożyła 22 grudnia). To za jej rządów Wisła Kraków znalazła się na skraju bankructwa.