Była 40. minuta spotkania meczu reprezentacji Węgier z Chorwacją. Dominik Nagy, na którego trener Marco Rossi postawił od pierwszej minuty, opuszczał boisko na noszach, ustępując miejsca na murawie Rolandowi Vardze. Wówczas nieznane były szczegóły urazu zawodnika Legii Warszawa, ale od razu można było stwierdzić, że będzie on poważny. Skrzydłowy po starciu z Dejanem Lovrenem nie był nawet w stanie iść o własnych siłach.
23-latek po meczu wyglądał już nieco lepiej, ale wciąż utykał, bo jak się okazało - został nadepnięty na okolicę stawu skokowego w tak niefortunny sposób, że konieczne było zszycie powstałej rany.
W poniedziałek Nagy przeszedł szczegółowe badania. "Wykazały one, że z powodu kontuzji nie będzie mógł trenować przez kilka tygodni" - czytamy na Twitterze węgierskiej federacji piłkarskiej, która poinformowała także, że Lovren przeprosił zawodnika Legii za faul.
Dominik Nagy opuści ważne mecze Legii
Konieczność kilkutygodniowej przerwy oznacza, że Nagy'a w składzie Legii zabraknie na pewno w najbliższym meczu ligowym z Wisłą Kraków, a także w trudnym spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Występy w starciach z Górnikiem Zabrze i Pogonią Szczecin na razie również stoją pod znakiem zapytania.
Absencja Nagy'a to duża strata dla Legii. Węgier w tym sezonie jest jednym z kluczowych piłkarz drużyny Ricardo Sa Pinto. Łącznie rozegrał 32 spotkania, w których strzelił cztery gole i zaliczył osiem asyst.
