Ekstraklasa. Adam Nawałka zirytowany postawą Lecha. Kolejna porażka w sezonie

Miedź Legnica pokonała Lech Poznań 3:2. Zwycięstwo gospodarzy było niezagrożone niemal przez całe spotkanie. Najlepszym piłkarzem Miedzi był Petteri Forsell, a jego bramka to ozdoba tej serii gier w Lotto Ekstraklasie. Adam Nawałka pierwszej zmiany dokonał już w 41. minucie

Lech Poznań rozpoczął od kilku ataków pozycyjnych, z których nic nie wynikało. Po chwili sprawy w swoje ręce wzięła Miedź Legnica, a konkretnie Forsell, który rozpoczął bombardowanie bramki Lecha Poznań. 

Już w czwartej minucie Fin uderzył z rzutu wolnego, a Burić wybił piłkę przed siebie. Do piłki dopadł Musa i pewnie umieścił futbolówkę w bramce. Na kolejnego gola musieliśsmy czekać do 36. minuty. Wtedy Forsell zdecydował się na indywidualną akcję i strzał z około 25 metrów. Uderzenie było jednak znakomite i Lech przegrywał już 0:2. Chwilę później nie wytrzymał Adam Nawałka i w 41. minucie dokonał pierwszej zmiany. Z boiska ściągnął Jóźwiaka, a wszedł na nie Amaral. Czy to pomogło? Trudno powiedzieć, ale gra Lecha nie uległa znaczącej poprawie. 

Lech złapał kontakt 

W drugiej połowie zaatakował Lech Poznań, ale stać było ich tylko na jednego gola. Piłkę do bramki wpakował Gajos, ale sędzia długo analizował sytuację pod kątem spalonego. Analiza VAR pokazała jednak, że gol był prawidłowy. 

Lech nie poszedł jednak za ciosem i właściwie nie stworzył żadnej sytuacji do końca regulaminowego czasu gry. Bramkę na 3:1 strzeliła jednak Miedź, a konkretnie Santana, który wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką Vujadinovicia. 

W doliczonym czasie gry rozmiary porażki zmniejszył Amaral, który wykorzystał dwa fatalne błędy Sapeli. Na strzelenie gola dającego remis zabrakło jednak czasu. Gola na 4:2 mogła strzelić jednak Miedź, ale Piasecki nie znalazł sposobu na pokonanie Buricia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.