Była 8. minuta meczu Śląska z Jagiellonią, kiedy w zamieszaniu w polu karnym Jagiellonii najlepiej odnalazł się Michał Chrapek, który strzałem z bliska pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Białostoczanie, którzy musieli we Wrocławiu wygrać, by nie stracić kontaktu z czołówką tabeli, ruszyli do ataku, ale nie potrafili pokonać Jakuba Słowika.
Bramkę zdobyli za to gospodarze. W 25. minucie po dośrodkowaniu Chrapka w polu karnym Jagiellonii przytomnie zachował się Marcin Robak, który ustalił wynik meczu. W drugiej połowie na boisku nie działo się wiele ciekawego aż do 90. minuty. Wtedy to po analizie VAR z boiska wyrzucony został Sandomierski, który zagrał piłkę ręką poza polem karnym. Ireneusz Mamrot nie miał już zmian, więc do bramki wejść musiał Taras Romanczuk.
Porażka sprawiła, że Jagiellonia spadła na czwarte miejsce w tabeli. Wszystko przez wygraną Piasta, który w pierwszym piątkowym spotkaniu pokonał Górnika Zabrze 2:0 po golach Mikkela Kirkeskova i Aleksandara Sedlara z rzutu karnego. Zespół Marcina Brosza kończył mecz w dziesiątkę po tym, jak w 58. minucie boisko za drugą żółtą kartkę opuścić musiał Michał Koj.
Piast ma 43 punkty i o trzy "oczka" wyprzedza Jagiellonię. Dzięki wygranej od strefy spadkowej oddalił się Śląsk, który z 27 punktami zajmuje 11. miejsce. Górnik wciąż tylko o punkt wyprzedza znajdującą się w strefie spadkowej Wisłę Płock. Zespół Brosza zajmuje 13. miejsce w tabeli.
