Sztuka neutralizacji. Taktyczne podsumowanie weekendu

Jeszcze niedawno wydawało się, że Borussia Moenchengladbach będzie walczyć z Bayernem o drugie miejsce w tabeli. Dziś między tymi zespołami jest już 11 punktów różnicy, a monachijczycy gonią drugą z Borussii. Sprawę tytułu mistrzowskiego zamknęła z kolei Barcelona. Do walki o puchary coraz śmielej włącza się Piast. O meczach tych drużyn piszemy w kolejnym Taktycznym Podsumowaniu Weekendu.
Zobacz wideo

Neutralizacja i desperacja (Piast - Śląsk 2-0)

Do żelaznej konsekwencji taktycznej zespołów Waldemara Fornalika zdążyliśmy już przywyknąć. Tempo, skuteczność i widowiskowość kontrowania to jednak już coś dla drużyn byłego selekcjonera mniej charakterystycznego. W Gliwicach udaje mu się jednak wyjść na wyższy poziom. Stabilna defensywa pozwala na zaangażowanie w ataki większej liczby graczy, a aktywni w bezpośrednich starciach w ofensywie Valencia i Parzyszek sprawiają, że koledzy z zespołu często stosują podanie do przodu jako pierwszy wybór. Boleśnie przekonywał się o tym mało aktywny środek pola Śląska, zbyt łatwo mijany i mało produktywny w grze do przodu. To ostatnie, w połączeniu ze skuteczną defensywą gospodarzy sprawiło, że wrocławianie musieli czekać do ostatnich minut na pierwszy celny strzał. Większość działań w ofensywie to z kolei piłki zagrywane w kierunku (bo już niekoniecznie do) napastników, którzy próbowali, ze zmiennym szczęściem stworzyć przewagę indywidualnie. Mało produktywne były też skrzydła wrocławian. Pich, Musonda i Farshad nie byli w stanie osiągnąć nawet 65 procent skuteczności podań.

Liczba meczu: 47 - tyle pojedynków zanotował Mateusz Radecki

Kontra Piasta na 1-0. Szybkie przejście do ataku, sytuacja 5 vs 6. Wolne odbudowywanie defensywy przez Śląsk.Kontra Piasta na 1-0. Szybkie przejście do ataku, sytuacja 5 vs 6. Wolne odbudowywanie defensywy przez Śląsk. screen

Neutralizacja i finalizacja (Borussia Moenchengladbach - Bayern 1-5)

W tym meczu Niko Kovac wystawił skład, który gwarantował dużą intensywność w grze bez piłki i agresywne próby odbioru. Przyniosło to piorunujący efekt, a dobrze zwykle czująca się w wyprowadzaniu Borussia nie miała w tym meczu wiele do powiedzenia. Styl Guardioli chyba już ostatecznie z Bayernu się wypłukał, gra monachijczyków jest bardziej reakcyjna, mniejszy nacisk jest postawiony na dłuższe operowanie piłką, a przejście z obrony to ataku stało się szybsze i bardziej ryzykanckie. Choć nie z każdym rywalem da się w ten sposób grać (zwłaszcza słabsi nie palą się do przejmowania inicjatywy), z kimś kto stara się postawić równe warunki, taka gra może okazać się zabójcza dla przeciwnika. Bayern powoli wpasowuje się tym samym w obowiązujące trendy, gdzie posiadanie piłki niekoniecznie stoi na pierwszym miejscu, a liczy się przede wszystkim szybkość akcji po jej odzyskaniu. Goście zakończyli strzałami cztery kontry, Borussia - ledwie jedną. Nie znaczy to jednak bynajmniej, że Bayern znacząco gorzej radzi sobie z utrzymywaniem się przy piłce. Kiedy trzeba było uspokoić grę, jej posiadanie sięgało 60 procent, co skutecznie wybijało gospodarzy z rytmu. Niepostrzeżenie Niko Kovac powoli przenosi styl Eintrachtu do Monachium. Z lepszymi zawodnikami zaczyna to wyglądać jeszcze ciekawiej.

Liczba meczu: 18 - tyle razy Bayern odzyskał piłkę na połowie rywala

Atak pozycyjny Borussii, obrońcy naciskani przez Bayern. Częstym obrazkiem rozegranie gospodarzy przez bramkarza.Atak pozycyjny Borussii, obrońcy naciskani przez Bayern. Częstym obrazkiem rozegranie gospodarzy przez bramkarza. screen

Neutralizacja wzajemna (Real Madryt - Barcelona 0-1)

Choć magia El Clasico nadal przyciąga, trudno oprzeć się wrażeniu, że obu drużynom nieco brakuje do reprezentowanego jeszcze nie tak dawno poziomu. Sobotnia odsłona przyniosła coś, czego dawno się w starciu tych drużyn nie oglądało. W bitwie w środku pola żadna ze stron nie tylko nie była w stanie uzyskać wyraźnej przewagi, ale też bardzo rzadko były podejmowane próby szybkiego przenoszenia akcji w luźniejsze strefy. W efekcie oba zespoły bardzo często neutralizowały się nawzajem z dala od bramek, co przełożyło się na stosunkowo niewielką liczbę sytuacji. Stabilne linie defensywne, dobrze odcinające linie podań spowodowały też ogromne problemy z dostarczaniem piłek penetrujących. Według danych InStat z 15 takich prób Realu udała się ledwo jedna, zaś Barcelona do takiego samego wyniku potrzebowała 14 zagrań. Zwykle starcia tych zespołów pozwalały doszukiwać się ciekawostek w grze ofensywnej, tym razem ciekawsze były zabiegi defensywne. Real bardzo mocno różnicował wysokość pressingu, akcje z pierwszych fragmentów, gdzie atak następował jeszcze na połowie rywali, mieszały się z całym zespołem operującym za linią środkową i Casemiro niemal przyklejonym do obrony. Barcelona z kolei duetem Suarez-Messi próbowała wymuszać rozegranie gospodarzy do boku, gdzie skrajni pomocnicy usiłowali szukać starć 1 na 1, będąc ubezpieczanymi przez duet defensywnych pomocników. Te zabiegi niekoniecznie prowadziły często do odzyskania piłki, ale sprawiły, że oba zespoły skutecznie blokowały się nawzajem. Co przełożyło się na widowiskowość meczu.

Liczba meczu: 7 - tyle procent podań kluczowych znalazło drogę do adresata

Real w defensywie, Casemiro między liniami zorientowany na schodzącego Messiego. 10 zawodników gospodarzy na własnej połowieReal w defensywie, Casemiro między liniami zorientowany na schodzącego Messiego. 10 zawodników gospodarzy na własnej połowie screen

Więcej o:
Copyright © Agora SA