To, że w sobotni wieczór goli w Kielcach nie było, nie znaczy, że na boisku nie działo się nic. Wręcz przeciwnie, lider z Gdańska miał kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki, jednak za każdym razem znakomicie spisywał się bramkarz gospodarzy - Michał Miśkiewicz.
Najlepszą okazję Lechia zmarnowała w 49. minucie. Wtedy to Joonas Tamm faulował we własnym polu karnym Artura Sobiecha, za co sędzia podyktował rzut karny dla gości. Ten jednak fatalnie zmarnował Flavio Paixao, który uderzył wysoko nad bramką.
W kolejnych minutach Portugalczyk, tak samo jak Sobiech, Tomasz Makowski, Konrad Michalak czy Filip Mladenović mieli szanse do strzelenia decydującego gola, jednak doskonale interweniował Miśkiewicz i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Lechia pozostała liderem ekstraklasy. Drużyna Piotra Stokowca ma 46 punktów i o cztery "oczka" wyprzedza Legię Warszawa, która w niedzielny wieczór podejmie u siebie Cracovię (18.00). Korona, z 35 punktami na koncie, zajmuje czwarte miejsce w tabeli i ma cztery "oczka" straty do trzeciej Jagiellonii.
W następnej kolejce Lechia podejmie Wisłę Kraków, a Korona, również u siebie, zagra z Pogonią Szczecin.
![Krzysztof Piątek zdobył piękną bramkę [WIDEO]](https://bi.im-g.pl/im/02/54/17/z24464898II,Krzysztof-Piatek.jpg)
![Tak Łukasz Fabiański broni w wieku 39 lat! Anglicy pod wrażeniem formy Polaka [WIDEO]](https://bi.im-g.pl/im/b2/78/1d/z30901426II,Lukasz-Fabianski.jpg)
