Wisła Kraków nie poniesie kosztów. Sławomir Peszko pensję dostanie od sponsora

Wisła Kraków nie poniesie kosztów związanych z utrzymaniem Sławomira Peszki. Pensję wypożyczonemu z Lechii Gdańsk piłkarzowi ma wypłacać jeden z krakowskich biznesmenów.
Zobacz wideo

Mowa o Wojciechu Kwietniu, który Wisłę Kraków ratował już wieloma milionami złotych pożyczek. A z początkiem grudnia był gotowy przejąć klub, lecz po wycofaniu się jego partnerów biznesowych ten pomysł ostatecznie upadł. - Jestem przekonany o tym, że Sławek to jedyny piłkarz, który może być pewny tego, że będzie miał płacone na bieżąco z racji tego, że patronat nad jego kontraktem przejął Wojtek Kwiecień - zdradził w magazynie "Stan Futbolu" Andrzej Iwan, który przyjaźni się z Kwietniem. - Zawsze podkreślał, że lubi Sławka jako piłkarza. Wojtek jest gwarantem: jeśli Wisła nie będzie mu płaciła, to on będzie mu płacił - wyjawił Iwan.

Tomasz Hajto: Krytyka Peszki była niezasłużona

Sławomir Peszko w październiku zeszłego roku pokłócił się na jednym z treningów z asystentem trenera Piotra Stokowca i od tego czasu był odstawiony od pierwszej drużyny lidera Ekstraklasy. - Sławek chce pokazać, że umie grać w piłkę. Ja nie widziałem jeszcze takiego hejtu, jaki zrobił się na Sławka po mundialu. To było niezasłużone. Dostał głupią czerwoną kartkę, odcierpiał horrendalną karę, odczekał spokojnie swoje, a teraz mega chce grać. Ma 33 lata, jest zdrowy, nic mu nie dolega, a jego doświadczenie jest Wiśle potrzebne. Mając Błaszczykowskiego i Peszkę na bokach, Wisła się wzmocniła w porównaniu do tego, co było jesienią - uważa Tomasz Hajto, który pośredniczył w transferze. Peszko został wypożyczony do Wisły na pół roku. W piątek wieczorem przyleciał do Turcji, gdzie trenuje drużyna Macieja Stolarczyka. Do tej pory w Lechii Gdańsk rozegrał 84 spotkania, w których strzelił dziewięć goli i zaliczył 18 asyst.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.