Puste szafy w Wiśle, dokumenty zabrała prokuratura. Oto licencyjny problem "Białej Gwiazdy"

Śledztwo Prokuratury Okręgowej w Krakowie w sprawie nieprawidłowości w Wiśle utrudnia starania klubu o odwieszenie licencji. Szczególnie trudno zrobić rzetelną prognozę finansową dla PZPN. Bo dokumentów księgowych po prostu na Reymonta nie ma.
Zobacz wideo

Prokuratura Okręgowa w Krakowie 30 grudnia rozpoczęła śledztwo w sprawie działania na szkodę spółki, którego miały się dopuścić zarządy Wisły Kraków SA i Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków

8 stycznia o poranku do klubowych budynków weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Zabezpieczyli oni m.in. dokumenty związane z działalnością poprzedniego zarządu. Nietrudno się domyślić, iż najbardziej interesowały ich sprawy związane z finansami „Białej Gwiazdy”. Zresztą akcja służb objęła też kilkanaście innych lokali, w tym mieszkanie Marzeny Sarapaty, która pod koniec grudnia zrezygnowała z funkcji prezes Wisły S.A.

- Myślałem, że dostaniemy nieco więcej czasu, by popracować nad ratowaniem klubu. Teraz na pewno będzie nam trochę trudniej – mówił wtedy w rozmowie ze Sport.pl Rafał Wisłocki. -  Policja weszła dzień przed startem przygotowań zespołu i dzień po tym, jak zaczęliśmy rozwiązywać niekorzystne dla Wisły umowy – kontynuował nowy prezes.

Umowy z kilkoma firmami powiązanymi z poprzednim zarządem udało się jednak rozwiązać. Większy kłopot mają osoby zajmujące się na Reymonta przygotowaniem prognozy finansowej Wisły na obecny sezon. To dokument, który jest jednym z dwóch warunków, by Komisja Licencji ds. Klubowych PZPN mogła odwiesić „Białej Gwieździe” licencje. Musi być on zrobiony bardzo starannie i poświadczony przez biegłego rewidenta.

Ze zbieraniem wszelkich potrzebnych do niego danych zrobił się jednak problem, bo szafy na Reymonta stoją od pewnego czasu puste.

Nie wiadomo też,  czy w materiałach zabranych przez CBŚP były wszystkie kluczowe informacje dotyczące przychodów i wydatków Wisły w ostatnim roku. Ze źródeł zbliżonych do klubu usłyszeliśmy, że w papierach na Reymonta był pewien chaos.

Na dość życzeniowe prognozy finansowe, czy dziwne informacje dotyczące kosztów funkcjonowania i zarobków klubu przy ostatnich procesach licencyjnych narzekali też przedstawiciele KL odpowiedzialni za analizę tych informacji. W obecnym sezonie „Biała gwiazda” została objęta nadzorem finansowym.

- Wiem, że z przygotowaniem dokumentów finansowych za 2018 rok klub ma problem, bo trudno mu dotrzeć do wszystkich zeszłorocznych danych, ale będziemy się starali patrzeć na to przychylnie – przyznał w rozmowie ze Sport.pl Krzysztof Rozen, przewodniczący Komisji ds. Licencji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.