Krzysztof A. Rozen: W PZPN jest Dział ds. Licencji Klubowych i to on jest w bezpośrednim kontakcie z klubem. To do niego spływają wszelkie dokumenty. Kierownik Działu ma swoich analityków, opracowania i raporty wraz z wnioskami są przekazywane do mnie jako Przewodniczącego Komisji ds. Licencji i dalej do członków Komisji. To na wniosek Kierownika Działu Komisja może podjąć decyzję o zawieszeniu, czy też odwieszeniu licencji. Ten Dział, a także zapewne w tym przypadku prezes Boniek, mają na bieżąco dostęp do szerszego katalogu informacji niż ja czy my jako Komisja. Rozmawiałem z prezesem Bońkiem. on jest optymistycznie nastawiony. Rozumiem, że Dział Licencji jest w bieżącym kontakcie z klubem, otrzymuje informacje i wyjaśnienia. W mediach pojawiają się też pozytywne doniesienia, atmosfera wokół Klubu się polepsza i rozumiem, że sytuacja się stabilizuje. Natomiast my jako Komisja ds. Licencji działamy zgodnie z przepisami naszej konstytucji czyli Podręcznika Licencyjnego zatwierdzanego przez Zarząd PZPN. Chcemy i musimy być rzetelni i profesjonalni i musimy opierać się na dokumentach. Ja na dzień dzisiejszy jeszcze nie dostałem wniosku w sprawie odwieszenia licencji Wiśle, ale prawdą jest, że mamy spotkanie komisji 22 stycznia, gdzie będziemy zajmować się sprawami dotyczącymi nadzoru finansowego kilku innych klubów. Jeśli do tego czasu dostaniemy dokumenty, o które poprosiliśmy Wisłę, i wniosek o odwieszenie licencji, to na pewno się tym niezwłocznie zajmiemy.
- Co do tych lepszych relacji: rozmawiałem kilka razy z Rafałem Wisłockim, otrzymałem zapewnienia, że nasze decyzje zostały przyjęte ze zrozumieniem. Klub stara się jak najszybciej spełnić nasze wymagania. Rozumiem też, że działacze nie unikają rozmów, wykonują sporą pracę. Co do drugiej kwestii, to mamy już wybraną niezależną kancelarię prawną, która jak rozumiem opracowuje niezależną opinię dotyczącą zawartej w grudniu umowy sprzedaży.
- Nie byłoby to profesjonalne gdybyśmy podejmując naszą decyzję opierali się na opinii kancelarii, która jest stroną w sprawie. Komisja była zgodna co do tego, że byłby to oczywisty konflikt interesów.
- Cały czas najważniejsze dla nas są dwie sprawy. Chcielibyśmy zamknąć kwestię własności akcji Wisły Kraków S.A. i poznać obecną sytuację finansową klubu oraz plan finansowy na dokończenie sezonu. W tej drugiej kwestii pewności co do sprawdzalności prognoz mieć nigdy nie będziemy, ale chcemy mieć komfort, by z rozsądkiem założyć, że klub będzie miał środki, by zagrać w Ekstraklasie do końca maja. Zależy nam aby zachować integralność rozgrywek Ekstraklasy dlatego chcemy klubowi pomagać. Zawsze to podkreślam.
- Wiem, że z przygotowaniem dokumentów finansowych za 2018 rok klub ma problem, bo trudno mu dotrzeć do wszystkich zeszłorocznych danych, ale będziemy się starali patrzeć na to przychylnie.
- Z wszelkich dobrych medialnych informacji czy sygnałów z klubu o tym, że jego pracownicy dostali zaległe wypłaty się oczywiście cieszymy, ale musimy potwierdzić je od strony formalnej. By odwiesić klubowi licencje potrzebne są podstawy. My nie chcemy nikomu zaszkodzić, nie chcemy rozbijać rozgrywek, jesteśmy przychylnie nastawieni i wolimy, by o pozycji klubu w tabeli decydował wynik z boiska. Ale mówiąc kolokwialnie, klub musi nam dać sobie pomóc.