Od poniedziałku Łukasz Szukała jest wolnym zawodnikiem. Na początku stycznia obrońca Ankaragucu wysłał do klubu wezwanie do zapłaty zaległych pensji. Według naszych ustaleń turecki pierwszoligowiec nie płacił mu co najmniej od połowy roku. Klub nie zgodził się na uregulowanie zadłużenia, więc po upływie dwóch tygodni kontrakt, który obowiązywał do 30 czerwca 2019 roku, uległ jednostronnemu rozwiązaniu. Teraz 34-latek będzie chciał odzyskać należne mu pieniądze w FIFA. W Turcji Szukała grał od 2015 roku, gdy rok przed Euro 2016 przeniósł się z Al-Ittihad do Osmanlisporu. Piłkarzem MKE Ankaragucu był przez dwa lata.
W Turcji Szukała był tylko rezerwowym. W poprzednim sezonie, gdy występujący w drugiej lidze Ankaragucu awansował do Super Lig, rozegrał zaledwie pięć spotkań. W rundzie jesiennej trwających rozgrywek na murawie pojawił się raz: w 2. kolejce zagrał dwie minuty w meczu z Alanyasporem. Później klub ze stolicy kilkukrotnie próbował rozwiązać kontrakt Polaka, ale za każdym razem nie przynosiło to skutku. W międzyczasie dwunasty zespół ligi przeszedł finansowy kryzys, a ostatnio zwolnił architekta awansu trenera Ismaila Kartala.
Zimą były reprezentant Polski będzie szukał nowego klubu. Już kilka miesięcy temu mógł wrócić do najlepszej drużyny w Rumunii FCSB (Steaua Bukareszt), z której w 2015 roku wyjechał do Arabii. Zainteresowanie stoperem wyraziły także dwa inne kluby rumuńskie.
Być może na zakończenie kariery Szukała zadebiutuje w Ekstraklasie w której nigdy jeszcze nie występował (jako pięciolatek przeprowadził się z rodzicami z Gdańska do Niemiec). W przeszłości piłkarzem interesowali się działacze m.in. Legii Warszawa oraz Lecha Poznań.