Wisła Kraków. Cierpliwość piłkarzy się skończyła. "Wystarczyłby jeden telefon, a nie zadzwonił nikt"

Powiększa się lista piłkarzy, którzy wzywają Wisłę Kraków do zapłaty zaległego wynagrodzenia. W piątek ma ona liczyć już kilkunastu zawodników. Gracze mają żal, że zostali odcięci od informacji. - Wystarczyłby jeden telefon, a nie zadzwonił nikt - słyszymy od jednego z nich.
Zobacz wideo

- Najpierw nam coś obiecano. Potem znów czekaliśmy. Wystarczyłby jeden telefon. Nikt nie zadzwonił. Uznaliśmy, że to już ten czas. Kto nie może dłużej tkwić w takim zawieszeniu złożył do klubu wezwanie do zapłaty – mówi nam jeden z piłkarzy „Białej Gwiazdy” głosem pełnym żalu. Potwierdza, że tylko w ostatnich dniach do klubowej księgowej z pismem zgłosiło się kilku graczy.

Wisła Kraków. Adam Pietrowski: Umowa nieważna? Mats Hartling się z tego śmieje

 - Rozmawialiśmy między sobą mamy nadzieje, że dla Wisły wszystko skończy się dobrze, ale każdy ma własne plany sportowe i chce znać swoją przyszłość. Wydaje mi się, że za to co zrobiliśmy jako drużyna powinniśmy dostać przynajmniej słowo wyjaśnienia – dodaje. Wygląda na to, że ludzie, którzy będąc na miejscu i walcząc przez pół roku za darmo o punkty dla klubu o tym co dzieje się pod ich nosem wiedzą najmniej. W ostatnich dniach jeden z nich zadzwonił nawet do dziennikarza Sport.pl licząc, że dowie się czegoś więcej na temat zakończenia transakcji z Alelegą i Noble Capitals Partners. Gracze nie wiedzą czy i jak będzie wyglądało w  klubie przygotowanie do wiosennej części sezonu.

Wisła Kraków. Działacz organizuje akcję ratunkową dla Wisły

Dodajmy, że już pod koniec września piłkarze Wisły mogli złożyć do klubu wezwanie do zapłaty. Wtedy minęły bowiem ustawowe dwa miesiące, po których można wezwać klub do uregulowania zaległości. Na to działacze mieliby 14 dni. Jeśli by tego nie zrobili, zawodnicy staliby się wolnymi graczami. Dograli jednak do końca 2018 roku, słysząc zapewnienia, że nowy inwestor stoi w drzwiach.

Wisła Kraków. Szymon Jadczak: Są takie informacje, że z Wisły wypływały pieniądze do podmiotów związanych z gangsterami

Kto złożył wezwania?

Dwa razy po rozmowach z władzami klubu rezygnowali ze swojego prawa. Nie wytrzymało tylko kilku z nich. Zaciągnięta przez Wisłę pożyczka pozwoliła na uregulowanie zaległości wobec Jesusa Imaza i Dawida Korta. Pieniądze za domowy mecz z Lechem prawdopodobnie posłużyły by wyrównać rachunki z Kamilem Wojtkowskim.

Na liście zawodników, którzy w najbliższych dniach lub tygodniach mogą zawiadomić PZPN o jednostronnym rozwiązaniu kontraktu z winy klubu są Jakub Bartkowski, Maciej Sadlok, Zoran Arsenić, Vullnet Basha, Tibor Halilović, Rafał Pietrzak, Marko Kolar, Martin Kostal. Kilku kolejnych piłkarzy moa dołączyć do nich w piątek.

Wisła Kraków bez trenera? Macieja Stolarczyka chce inny klub z ekstraklasy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.