Nie ma zarządu, rady nadzorczej, a za chwilę może też nie być drużyny. Firmy Alelega (Vanna Ly) i Noble Capital Partners (Mats Hartling), które 22 grudnia zostały właścicielami Wisły Kraków, do dziś nie przelały wymaganej kwoty 12 milionów złotych. - Dzisiaj już wiemy, że inwestorzy nie dysponują żadnymi pieniędzmi - powiedział Szymon Jadczak, dziennikarz "Superwizjera" i autor głośnego reportażu o powiązaniach władz Wisły z pseudokibicami "Piłka nożna i gangsterzy".
Wisła Kraków może w najbliższym czasie stracić kilku piłkarzy, którzy złożyli ponaglenia do zapłaty zaległych pensji. Jeśli ich nie dostaną, to będą mogli rozwiązać kontrakty z winy klubu. W takiej sytuacji Wisła musiałaby dograć obecny sezon ekstraklasy do końca z innymi zawodnikami. Swojemu byłemu klubowi chce pomóc Kamil Kosowski, gwiazda krakowskiego klubu z lat 1999-2008 i 52-krotny reprezentant Polski. - Jeżeli Wisła będzie potrzebować ludzi grających bez wypłaty żeby dokończyć sezon to jestem - napisał na Twitterze Kosowski, który jest aktualnie ekspertem nc+. Skrzydłowy rozegrał 155 spotkań w ekstraklasie, w których strzelił 13 goli i zaliczył 39 asyst. Po odejściu z Wisły grał m.in. w Kaiserslautern, Southampton, Chievo Weronie, Cadiz, APOEL-u czy Apollonie Limassol. W 2013 roku wrócił do Wisły, w której zakończył karierę. W reprezentacji Polski strzelił cztery gole i zagrał na mistrzostwach świata 2006 w Niemczech.