Tuż przed świętami Sarapata ustąpiła z funkcji prezesa Wisły SA, a w piątek złożyła rezygnację z funkcji prezesa zarządu TS Wisła Kraków.
Zastąpi ją Adam Pietrowski, czyli piłkarski menadżer, który ściągnął do Krakowa dwóch biznesmenów. Są to: Ly Vanna oraz Mats Hartling, a ich firmy - Alelega i Noble Capital Partners - mają przejąć klub od Towarzystwa Sportowego Wisła.
Mają przejąć, bo wciąż nie przelali pieniędzy. Wisła czeka na przelew do północy w piątek. Na koncie krakowskiego klubu powinno pojawić się 12,2 mln złotych potrzebne na uregulowanie najpilniejszych zaległości. Jeśli tak się nie stanie, umowa z nowymi inwestorami nie będzie wiążąca. Piłkarze, czekający od lipca na pensje, na razie pieniądze dostali jedynie od kibiców.
I choć Wisła wciąż nie zna swojej przyszłości, to klub obserwuje kilku zawodników, których zimą mógłby ściągnąć. - Chcemy regularnie grać na europejskiej arenie i walczyć o mistrzostwo Polski. W tym sezonie celem jest zajęcie miejsca w pierwszej czwórce. Zimą planujemy trzy, cztery transfery - oświadcza Adam Pietrowski, tymczasowy prezes Wisły.
Na przelew od Wisły czeka wciąż miasto Kraków. Początkowo klub miał do 19 grudnia zapłacić 123 tys. złotych za wynajem stadionu na spotkanie z "Kolejorzem". Miasto zgodziło się ostatecznie odroczyć termin płatności do 27 grudnia. - Do tej chwili na konto Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie nie wpłynęła płatność za wynajem stadionu za mecz z Lechem Poznań - powiedział Łukasz Mrugalski, Kierownik Zespołu Marketingu w krakowskim ZIS-ie.