Goeztepe chciało Pazdana już dwa lata temu, po bardzo udanych mistrzostwach Europy w wykonaniu środkowego obrońcy. Wówczas mówiło się o kwocie transferowej w wysokości 2 mln euro. Ostatecznie zawodnik pozostał jednak w Warszawie, ale w najbliższym oknie ma być już inaczej.
Zdaniem Piotra Wołosika z "Przeglądu Sportowego", przedstawiciele Pazdana zakończyli już negocjacje z szefami 10. klubu ligi tureckiej. Teraz czas na ich ostateczną decyzję. Trener zespołu, Kemal Oezdes bardzo chce zobaczyć reprezentanta Polski w swojej drużynie. Wydaje się więc, że dopięcie umowy jest kwestią kilkunastu godzin. Wiadomo natomiast, że Legia nie będzie mogła liczyć na to, że potencjalny nowy klub Polaka zapłaci za niego tak dużo, jak było to możliwe jeszcze dwa lata temu.
Pazdan w tym sezonie ma duże problemy z regularną grą. Po przyjściu Ricardo Sa Pinto nie może liczyć na występy w pierwszym składzie. Zazwyczaj nie mieści się także w kadrze meczowej. 31-latek zebrał łącznie siedem występów we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił jednego gola. Większość miała jednak miejsce jeszcze za kadencji Deana Klafuricia.