Transfery. Sebastian Walukiewicz wśród najdroższej sprzedanych graczy z polskiej ligi

Pogoń Szczecin ma zarobić aż 4 miliony euro na Sebastianie Walukiewiczowi. Piłkarz, który jeszcze rok temu grał w głębokich rezerwach ekstraklasy, został jednym z najdroższych transferów z LOTTO Ekstraklasy w historii.
Zobacz wideo

W poniedziałek Sebastian Walukiewicz przeszedł pomyślnie testy medyczne w Cagliari i wrócił do Polski. W tym sezonie urodzony w kwietniu 2000 roku zawodnik rozegrał 18 spotkań w Ekstraklasie, w których zaliczył jedną asystę. W drużynie Kosty Runjaicia był jednym z najlepszych zawodników. I choć już podpisał kontrakt z Cagliari to wiosnę spędzi na wypożyczeniu w swoim obecnym klubie. Klub ze Szczecina ma na nim zarobić 4 miliony euro. Tylko osiem transferów w historii polskiej ligi było większych.

Latem zeszłego roku Southampton zapłaciło aż 6 mln euro Lechowi Poznań za Jana Bednarka. Nikt nigdy więcej od niego nie kosztował w polskiej lidze.

Najdroższe transfery w historii Ekstraklasy

1. Jan Bednaek (z Lecha do Southampton) - 6 mln euro

2. Adrian Mierzejewski (z Polonii Warszawa do Trabzonsporu) - 5,25 mln

3. Bartosz Kapustka (z Cracovii do Leicester City) - 5 mln 

4. Robert Lewandowski (z Lecha Poznań do Borussii Dortmund)  - 4,75 mln

5. Krzysztof Piątek (z Cracovii do FC Genoa) - 4,50 mln

6. Lukasz Fabiański (z Legii do Arsenalu) - 4,35 mln

7. Ondrej Duda (z Legii do Hertha BSC) - 4,20 mln

7. Dawid Janczyk (z Legii do CSKA Moskwa) - 4,20 mln

9. Sebastian Walukiewicz (z Pogoni do Cagliari) - 4 mln euro
Arkadiusz Reca (z Wisły Płock do Atalanty)
Dawid Kownacki  (z Lecha do Sampdorii)
Łukasz Teodorczyk (z Lecha do Dynama Kijów)

Walukiewicz: Wyjazd? Tak, ale najpierw chcę się nauczyć języka

- Chciałbym zostać w Pogoni do lata. Języka wciąż się uczę, do tego chciałbym skończyć szkołę, zdać prawo jazdy. Przygotować zaplecze. Później? Od dziecka kibicowałem Chelsea, ale najpierw chciałbym spróbować Serie A - mówił kilka tygodni temu obrońca Pogoni Szczecin, Walukiewicz w rozmowie ze Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.