Wisła Kraków wciąż niepewna przyszłości. Spółki miejskie udziałowcami klubu?

- Spółki miejskie mogłyby być udziałowcami Wisły. Dlaczego nie? Przecież mają nadwyżki środków - stwierdził Ryszard Niemiec na łamach portalu sportdziennik.pl. Takie rozwiązanie mogłoby uratować krakowski klub.

Niemiec zaproponował, by długi klubu wobec spółek miejskich zamienić na udziały w Wiśle. Klub jest bowiem zadłużony. Ale na razie do porozumienia bardzo daleko, bo władze miasta nie żyją w zbyt dobrych stosunkach z szefami Wisły. – Rozwiązania wyjścia z sytuacji zostały prezydentowi przedstawione przez pana Niemca a nie przez zainteresowanych. Dla nas warunkiem na udzielenie pomocy jest gwarancja transparentności finansowej klub - przyznaje Monika Chylaszek, rzecznik Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa, cytowana przez sportdziennik.pl.

Niemiec, poza wspomnianym rozwiązaniem zasugerował też Majchrowskiemu konsultację z Rafałem Dutkiewiczem, byłym prezydentem Wrocławia, który długo współpracował z władzami Śląska. Wrocławskiemu klubowi pomógł w trudnej sytuacji m.in. dzięki zaangażowaniu spółek komunalnych.

W piątek kolejne ważne spotkanie

Wciąż nie wiadomo, co w najbliższych tygodniach stanie się z Wisłą. Bardzo możliwe, że klub zostanie przejęty przez konsorcjum złożone z krakowskich biznesmenów i firm. Chodzi m.in. o Rafała Ziętka i Wojciecha Kwietnia, oraz o przedstawicieli firm Dasta Invest i Antrans. Każdy z wymienionych podmiotów Wisłę wspiera od dłuższego czasu.

Zdaniem sportdziennik.pl, w piątek dojdzie do spotkania biznesmenów z władzami klubu. Informacje dotyczące porozumienia wciąż są jednak niejasne. Jedni mówią, że porozumienie udało się już osiągnąć, inni uważają przeciwnie

Wisła Kraków za złotówkę

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, nowy właściciel za Wisłę Kraków zapłaci symboliczną złotówkę. Będzie się musiał jednak zmierzyć z ogromnymi długami, które wynoszą niemal 30 mln zł. Klub od lipca nie wypłacił piłkarzom pensji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.