Arka Gdynia od początku spotkania ruszyła na Wisłę Kraków, jakby chciała wykorzystać rozkojarzenie piłkarzy krakowskiego klubu, którzy od kilku miesięcy muszą zmagać się z problemem braku wypłat i fatalnej sytuacji finansowej całego klubu.
Już w 15. minucie Arka wyszła na prowadzenie za sprawą kapitalnego strzału Nabila Aankoura. Pieć minut później Wisła Kraków jednak wyrównała za sprawą kapitalnego w tym sezonie Zdenka Ondraska. Krakowianie nie byli jednak w stanie utrzymać wyniku, bo po zaledwie 7 minutach Zarandia wyprowadził Arkę na prowadzenie.
Kilkanaście minut po zmianie stron wydawało się, że Wisła Kraków wyrówna, a wrecz idealną sytuację miał Rafał Boguski, który strzelił jednak niecelnie z pięciu metrów. Warto przy tym zaznaczyć, że większa część bramki Arki była pusta, bo źle ustawiony był w tej sytuacji Steinbors.
Maciej Stolarczyk wprowadził jednak jeszcze jednego napastnika i postawił wszystko na jedną kartę. Okazało się jednak, że nic z tego nie wyszło, bo Wisła nadziała się jeszcze na dwie kontry Arki, a te strzelili Jankowski, dla którego był to 50. gol w Ekstraklasie, a wynik ustalił Zarandia.
W składzie Wisły Kraków zabrakło m.in Kamila Wojtkowskiego i Vulnetta Bashy, którzy do tej pory mieli pewne miejsce w osiemnastce meczowej, a Basha nawet w pierwszym składzie. Kibice w social mediach od razu zaczęli spekulować, że obaj piłkarze mieli się wyłamać z porozumienia piłkarzy Wisły, którzy grają i trenują mimo braku wypłat. Wisła Kraków poinformowała jednak na Twitterze, że obaj nabawili się drobnych urazów, które wyłączyły ich z gry. Kibice na Twitterze przytaczają jednak zdanie trenera Macieja Stolarczyka, który na przedmeczowej konferencji prasowej stwierdził, że wszyscy są zdrowi.