Filip Jagiełło: Wiedzieliśmy, że możemy coś ugrać. Tym bardziej, że w drugiej połowie meczu w Zabrzu pokazaliśmy się z dobrej strony. Lecieliśmy tam z dużą wiarą w to, że możemy strzelić kilka goli. Nie spodziewaliśmy się jednak, że pójdzie nam aż tak dobrze (śmiech).
- Portugalia ma indywidualności, nazwiska, ale kolektywu nie stanowi silnego. A na pewno nie tak silnego, jak np. Dania, z którą rywalizowaliśmy w grupie. Wiedzieliśmy też, że ma obronę na średnim poziomie, i to możemy wykorzystać.
- Nic nadzwyczajnego. Analizowaliśmy pierwszy mecz, słabe strony rywala. Trener Czesław Michniewicz skupił się jednak głównie na drugiej połowie tego starcia w Zabrzu, gdzie graliśmy zdecydowanie lepiej. Wiedzieliśmy więc, że Portugalczyków można pokonać, że potrafimy dobrze grać przeciwko mocnym rywalom.
Sami mówiliśmy sobie też, że musimy zagrać przede wszystkim odważniej. Na pewno żal byłby większy po porażce i zachowawczej grze, niż po porażce po walce.
- Mamy w drużynie świetną atmosferę. Znamy się od dawna, np. z Mateuszem Wieteską czy Kownasiem [Dawidem Kownackim – red.] znam się od siedmiu lat, graliśmy razem chyba na wszystkich szczeblach wiekowych. Jest między nami coś, co słowami ciężko opisać. To klucz do sukcesu.
- Na razie nie ma sensu stawiać sobie wygórowanych celów. Efekty lubią ciszę. Trener będzie wiedział co robi, i co mamy robić. A my musimy jego założenia i polecenia wykonywać. Wiadomo, że postaramy się o niespodziankę, tak jak w barażach.
- Nie myślimy o igrzyskach. To bardzo odległy turniej. Patrzenie tak daleko w przyszłość nie jest dobre. Lepsze efekty przyniesie skupianie się na następnych meczach. Tak robiliśmy do tej pory i przynosiło to rezultaty.
Wystarczy spojrzeć na to, jak ciężko się z nami gra. Przecież my na 12 ostatnich meczów przegraliśmy tylko raz. To pokazuje, jaką jesteśmy drużyną. Niektórzy ludzie krytykowali nas za styl, inni za umiejętności, ale takie serie polskim drużynom zdarzają się rzadko.
- Jest kilku zawodników, którzy mogliby swoich sił spróbować, ale nie chcę o tym mówić, trzeba robić swoje.
- Mnie na razie w kontekście pierwszej reprezentacji nawet się nie wymienia, ale wiadomo, że chcę ciężko pracować, by kiedyś się w niej znaleźć. Nie chodzi jednak o to, by o tym mówić, a o to, by na to zasłużyć.
- Ich wahania formy przy naszych kłopotach, to tak naprawdę nic. My nie wygraliśmy od dwóch miesięcy. Legia przy nas nie ma żadnych problemów. Ale z drugiej strony, to właśnie z takimi zespołami najlepiej się gra.
- Nie wiem od czego to zależy, ale przeciwko drużynom z topu pokazuje się pełnię swojego potencjału. Wierzę, że nasza praca przyniesie efekty.
Potrzebujemy meczu na przełamanie, bo to, co działo się w ostatnich spotkaniach, ciężko jest wytłumaczyć.
- Ja jestem od trenowania i dostosowania się do danych warunków. Nie chcę zagłębiać się w takie tematy. Wolę skupiać się na grze.
- Regularnie grać i poprawiać swoje liczby – asysty i bramki. Przede wszystkim chcę jednak dotrwać do końca sezonu bez kontuzji. Jak to się uda, to ze wszystkim sobie poradzę.
***
TVP pokaże Euro U-20?
Jak dowiedział się Sport.pl, TVP jest blisko pozyskania kolejnych ważnych piłkarskich praw. Publiczny nadawca niebawem powinien potwierdzić zakup licencji do Mistrzostw Świata U20 rozgrywanych w Polsce. Wciąż trwa natomiast walka z Polsatem o ME U21, na które biało-czerwoni właśnie awansowali.