Ekstraklasa. TVP ostro negocjuje, a do gry o prawa może wkroczyć Polsat

- Prezes TVP gra tak ostro, bo wie, że klubom bardzo zależy na pokazywaniu meczów w niekodowanej telewizji o dużym zasięgu. TVP bardzo się nastawiła na piłkę i brak praw byłby głośną porażką prezesa - ujawnił anonimowo jeden z przedstawicieli klubów ekstraklasy w rozmowie z "Pulsem Biznesu". W czwartek odbyło się spotkanie przedstawicieli TVP z władzami ekstraklasy.

- Telewizja Polska miała transmitować jeden mecz w kolejce w sezonach 2019/2020 oraz 2020/2021. - Nigdy nie ukrywałem, że chcemy pokazywać Ekstraklasę. To jednak trochę potrwa i nie wiadomo czy dopłyniemy do bezpiecznej przystani, bo te prawa są potwornie drogie, a biorąc pod uwagę ostatnie występy polskich klubów w europejskich pucharach, to pod dużym znakiem zapytania stoi też wartość całej ligi - mówił jakiś czas temu Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport.

Robert Błoński, dziennikarz "Przeglądu Sportowego" poinformował w środę, że władze publicznego nadawcy nie chcą płacić gigantycznych pieniędzy za prawa do ekstraklasy. Taką decyzję miał podjąć Jacek Kurski, prezes TVP i rada nadzorcza.

"Puls Biznesu" poinformował, że negocjacje w sprawie pokazywania meczów ekstraklasy trwają. - Prezes TVP gra tak ostro, bo wie, że klubom bardzo zależy na pokazywaniu meczów w niekodowanej telewizji o dużym zasięgu. TVP bardzo się nastawiła na piłkę i brak praw byłby głośną porażką prezesa - przyznał jeden z przedstawicieli klubów ekstraklasy w rozmowie z "Pulsem Biznesu".

Dziennikarz Grzegorz Nawacki poinformował, że sytuację może wykorzystać Polsat. Stacja Zygmunta Solorza wyraża duże zainteresowanie ekstraklasą, ale chciałaby podpisać czteroletni, a nie dwuletni kontrakt.

Więcej o:
Copyright © Agora SA