W piątkowym hicie ekstraklasy Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 z Legią Warszawa. Ivan Runje stwierdził, że "czuje się ch*****", przez okoliczności, w których gospodarze stracili zwycięstwo. Piłkarze i trener Jagiellonii uważają, że sędzia nie powinien podyktować rzutu wolnego, po którym Legia wyrównała stan spotkania w samej końcówce. Bartosz Kwiecień stwierdził wręcz, że to "jawne dymanie".
Jednocześnie Runje zapowiedział, że w programie na antenie Canal+ padnie "sporo nieprzyjemnych słów". - To była wojna, a nie piłka nożna. Kibice nie mogli na to patrzeć. Dużo agresji, dużo biegania. Jako mistrz i wicemistrz musimy pokazać więcej. Ale to jest polska ekstraklasa, tylko walka i bieganie. Brakuje umiejętności i gry 1 na 1. Ten mecz to pokazał - powiedział piłkarz Jagiellonii.
Runje zrzucił winę na presję towarzyszącą piłkarzom. - Gdy gramy wielkie mecze, to nie mamy spokoju, wszyscy chcą wszystkiego od razu. Dlatego ta ekstraklasa jest taka, wasza kadra jest taka.
Jagiellonia Białystok jest wiceliderem ekstraklasy, ma 24 punkty po 13 meczach. Prowadzi Lechia Gdańsk z 25 pkt. Legia Warszawa jest trzecia, ma 23 pkt.