Ekstraklasa. Jagiellonia znów utrudnia wejście na stadion kibicom Legii

"Każdy po kolei zabierany na kontrolę osobistą. Przy kilku stopniach rozbierani, zdejmują już nie tylko buty, ale i skarpety. Chłopak z grupy niepełnosprawnych musiał zdejmować protezę" - tak na stadion Jagiellonii Białystok wpuszczani są kibice Legii Warszawa.

W piątek o godz. 20.30 Jagiellonia zagra z Legią w hicie 13. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Niestety, podobnie jak w poprzednich latach, przed meczem więcej niż o emocjach sportowych, mówiło się o tym, do czego może dojść na trybunach.

A raczej do czego może nie dojść, bo kibice z Warszawy osiem razy z rzędu nie weszli na stadion w Białymstoku. Jedna z takich sytuacji miała miejsce w maju tego roku.

Jagiellonia pisze...

Kilka dni przed piątkowym meczem Jagiellonia przysłała do Legii specjalny list dotyczący warunków wejścia kibiców z Warszawy na stadion. Białostoczanie poinformowali w nim, że: "uwzględniając konieczność zapewniania zwiększonego poziomu bezpieczeństwa kibice Legii Warszawa nie będą mogli wnieść na stadion:

- oprawy lub jakichkolwiek materiałów i przedmiotów mogących służyć do jej przygotowania, a w szczególności flag sektorowych, transparentów, flag i flag na kijach, taśm papierowych itp.

- systemu nagłośnienia innego niż ręczny megafon;

- bębna, jeżeli nie będzie mógł być rozłożony przy wejściu dla kibiców gości w sposób umożliwiający pełną kontrolę jego zawartości."

Po majowym meczu za podobne działania Komisja Ligi zdecydowała o nałożeniu na Jagiellonię kary 30 tys. zł w zawieszeniu na rok.

... Legia odpowiada

Do listu odnieśli się warszawiacy.

"Legia Warszawa informuje, że w związku przedstawieniem przez Jagiellonię Białystok szeregu niezasadnych ograniczeń w zakresie zasad przyjmowania kibiców Legii podczas meczu 13. kolejki LOTTO Ekstraklasy, Klub oficjalnie zwrócił się do Komisji Ligi o podjęcie stosownych działań prewencyjnych mających na celu niedopuszczenie do ponownego naruszenia przez Jagiellonię obowiązujących przepisów związkowych w zakresie zasad przyjęcia oraz organizacji procesu wpuszczania kibiców. Legia przedstawiła także Jagiellonii swoje jednoznaczne stanowisko w sprawie, wyrażając jednocześnie gotowość do współpracy w zakresie planowania i organizacji udziału kibiców Legii w meczu" - napisano w oficjalnym oświadczeniu na stronie klubu.

"Wykluczenie przez Jagiellonię możliwości wniesienia przez kibiców Legii flag, stanowi zdaniem klubu nieuzasadnioną i dyskryminującą kibiców Legii restrykcję, która pozostaje w sprzeczności nie tylko z wypracowanymi przez kluby LOTTO Ekstraklasy standardami, lecz również z obowiązującym prawem."

"Chcemy także podkreślić, że powtarzające się działania klubu Jagiellonia, na skutek których kibice Legii nie gościli na stadionie w Białystoku od 7 lat (ostatnio w dn. 08.11.2011 r.) szkodzą wizerunkowi i rozwojowi polskiej piłki. Decyzje klubu Jagiellonia stoją w sprzeczności z duchem czasu i zdrową rywalizacją, opartą o zasady fair play. Dlatego domagamy się od Komisji Ligi stanowczej reakcji, która umożliwi kibicom Legii wspieranie naszego zespołu na trybunach, bez nieuzasadnionych oraz sprzecznych z prawem ograniczeń."

"Cyrk w Białymstoku"

Niestety, problemów pod stadionem w Białymstoku nie brakuje. "Cyrk w Białymstoku. 3 godziny do meczu a na sektorze może 150 kibiców Legii. Każdy po kolei zabierany na kontrolę osobistą. Przy kilku stopniach rozbierani, zdejmują już nie tylko buty, ale i skarpety. Chłopak z grupy niepełnosprawnych musiał zdejmować protezę. Dramat." - napisała na Twitterze dziennikarka, Małgorzata Chłopaś.

Ekstraklasa. Czy Arka Gdynia przełamie fatalną passę w derbach? [W polu K]

Legia Warszawa. Dariusz Mioduski podjął decyzję o dofinansowaniu klubu z własnych środków

Wojciech Hadaj, były spiker Legii: Piłkarze to przepłaceni egoiści. Jest mi wstyd, że kiedyś byłem nimi zafascynowany [ROZMOWA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.