Ekstraklasa. Paweł Brożek: Carlitos? Jedni ciężko pracują, inni jedzą pizzę i piją piwo

- Jeśli chodzi o Carlitosa, to chyba zrobiono mu w Legii krzywdę, wrzucając go od razu na głęboką wodę - mówi piłkarz Wisły Kraków Paweł Brożek cytowany przez "Gazetę Krakowską". Już w niedzielę Legia Warszawa podejmie Białą Gwiazdę w 12. kolejce LOTTO Ekstraklasy.

W czerwcu Paweł Brożek zakończył karierę, ale 20 września uznał, że jednak wróci. Od tego czasu trenuje z Wisłą Kraków i już zdążył rozegrać dwa spotkania w sezonie 2018/19. W 10. kolejce wszedł na boisko w 70. minucie meczu z Koroną Kielce (0:1). Tydzień później zagrał cztery minuty w derbach Krakowa, które Wisła wygrała 2:0. W niedzielę Biała Gwiazda zmierzy się z Legią Warszawa.

- Pomimo 35 lat wciąż takie mecze, jak z Cracovią czy Legią wywołują u mnie dodatkowy dreszczyk emocji, specjalną mobilizację. To przez te wszystkie lata gry w piłkę się nie zmieniło i tak samo będzie w niedzielę - mówi Brożek "Gazecie Krakowskiej".

Napastnik został także poproszony o komentarz do sytuacji Carlitosa, który za czasów gry w Wiśle był gwiazdą Ekstraklasy, a od lipca został piłkarzem Legii, ale zatracił skuteczność. Strzelił zaledwie trzy gole w lidze.

CarlitosCarlitos Sport.pl

- Nie miałem z nim żadnego kontaktu od 20 maja (...) Z tego, co jednak docierały do mnie sygnały z Warszawy, to przyjechał do Legii zupełnie nieprzygotowany (...) W Legii zrobiono mu chyba krzywdę, wrzucając go od razu na głęboką wodę - powiedział Brożek.

Jeden z najskuteczniejszych napastników w historii Ekstraklasy odniósł się również do historii z przyłapaniem Hiszpana na objadaniu się pizzą i piciem piwa. – Cóż, jedni ciężko pracują, inni jedzą pizzę i piją piwo - powiedział Brożek.

Wisła ma 20 punktów i jest trzecia w tabeli. Legia ma punkt więcej, czyli tyle co Lechia Gdańsk, i zajmuje drugą lokatę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.