Jarosław Niezgoda wrócił do treningów Legii w sierpniu. Pauzował przez kilka tygodni ze względu na zabieg kardiologiczny. Zdiagnozowano u niego Wolfa-Parkinsona-White`a (WPW). Jest to wrodzona wada serca, obejmująca nieprawidłowości związane z przewodzeniem pomiędzy przedsionkami i komorami.
Na początku września pojawił się problem z plecami, których ból odczuwał w końcówce poprzedniego sezonu. Niezgoda przeszedł operację, ale nadal nie wiadomo, kiedy wróci na boisko.
– Lepiej opóźnić powrót o tydzień bądź dwa, niż pospieszyć się o godzinę – powiedział „Stołecznej” menedżer Niezgody Marek Citko. – Oczywiście denerwujemy się i niecierpliwimy, ale nie chcę nakładać na Jarka dodatkowej presji. Niech spokojnie wraca do zdrowia.
W Legii twierdzą, że Niezgoda niebawem dołączy do reszty drużyny i zacznie treningi na pełnych obrotach, ale nie można wykluczyć, że w tym roku już nie zagra.
Niezgoda nie czuje się w pełni zdrowy i nie chce podawać żadnych terminów. – Już tyle razy wyznaczałem sobie termin powrotu, tym razem nie chcę zapeszyć – powiedział piłkarz.
W poprzednim sezonie Niezgoda był jednym z kluczowych piłkarzy Legii. W 27 meczach strzelił dziesięć goli i zaliczył cztery asysty, pomagając zdobyć klubowi mistrzostwo oraz Puchar Polski. W nagrodę dostał nową umowę. Zawarto w niej klauzulę odejścia na poziomie 10-12 milionów euro. Legia liczyła, że zarobi za niego wielkie pieniądze.
Ekstraklasa. Sławomir Peszko odsunięty od pierwszego zespołu Lechii Gdańsk
Ekstraklasa. Sławomir Peszko skomentował swoją sytuację w klubie