W pierwszej połowie dobrych sytuacji nie brakowało, ale obie drużyny je koncertowo marnowały. Wisła oddała aż dziewięć strzałów, a goście sześć, ale celnych widzieliśmy tylko dwa (jeden Wisły i jeden Lechii).
W 54. minucie Paixao strzelił z rzutu karnego w słupek, po czym dobił piłkę do bramki, ale wedle przepisów nie mógł tego zrobić.
Jedynego gola w tym meczu strzelił Angielski, który w 75. minucie sprytnie strzelił z ostrego kąta na tzw. dalszy słupek.
Wisła ma 10 punktów, a Lechia 18 i jest wiceliderem. W następnej kolejce zespół z Płocka zmierzy się z Pogonią Szczecin, a Lechia z Zagłębiem Sosnowiec.