40 mln zł - tyle wynosi dziura w budżecie po drugim z rzędu odpadnięciu z europejskich pucharów i nie dostaniu się do fazy grupowej Ligi Europy. Legia liczy na to, że w dużej mierze uda się ją zasypać transferami. A konkretniej, że zasypie ją przede wszystkim sprzedaż Sebastiana Szymańskiego.
19-letnim pomocnikiem mistrzów Polski od kilku tygodni interesuje się CSKA Moskwa. - Cały czas rozmawiamy, ale ostatnia oferta nie jest dla nas satysfakcjonująca, dlatego ją odrzuciliśmy - słyszymy w klubie.
Jaka to oferta? Rosyjskie źródła twierdzą, że CSKA jest w stanie zapłacić 3-4 miliony euro od razu, a resztę ewentualnej kwoty w ratach (spekuluje się, że Legia na sprzedaży pomocnika chciałaby zarobić ok. 7 mln euro). Na Łazienkowskiej o kwotach rozmawiać nie chcą. - Jesteśmy gotowi do dalszych rozmów, ale nie jesteśmy zmuszeni sprzedawać go za wszelką cenę. A na pewno nie za taką - słyszymy jedynie.
Kontrakt Szymańskiego z Legią wygasa w czerwcu 2022 r. W tym sezonie młody pomocnik rozegrał dziewięć spotkań. Łącznie spędził na boisku 600 minut. Nie strzelił w tym czasie gola, ani nie miał asysty.
Interesy legionisty reprezentuje agencja menedżerska Stellar Group, która na co dzień współpracuje z takimi piłkarzami jak Gareth Bale, Jesse Lingard czy Adam Lallana.
Okno transferowe w Polsce oraz Rosji otwarte jest do północy w piątek.