Liga Europy. Legia Warszawa - Dudelange. Vuković o rywalach: Nie można ich lekceważyć

W trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Europy mistrzowie Polski zmierzą się z luksemburskim Dudelange. - Luksemburczycy nieszczęśliwie odpadli z Videtonem, więc jestem daleki od ich lekceważenia - oznajmił Aleksandar Vuković podczas środowej konferencji prasowej. Serb wbił też szpilkę kibicom Jagiellonii Białystok.

Pierwszy mecz pomiędzy Legią a Dudelange odbędzie się już w najbliższy czwartek. Stawką spotkania będzie awans do IV rundy el. do Ligi Europy, gdzie zwycięzca tej pary zmierzy się z drużyną Alaszkert lub CFR Cluj. Ale przejście zespołu z Luksemburga nie będzie łatwym zadaniem, biorąc pod uwagę dyspozycję Legii, a także ambicje ich rywali.
- To nie ma żadnego znaczenia, co powiem o drużynie z Luksemburga. Dobrze wiem, że wiecznie jesteśmy rozczarowani poziomem polskiej ekstraklasy i tym, co prezentują nasze drużyny. Dudelange zdaniem wielu jest pewnie jeszcze gorsze i jak nie udowodnimy wyższości, pojawi się problem. Dudelange to jednak ekipa, która nieszczęśliwie odpadła z Videtonem i jestem daleki od ich lekceważenia - powiedział Vuković, który po zwolnieniu Deana Klafuricia zaczął pełnić rolę trenera tymczasowego.

- Poszukiwania trenera? Nie przejmuje się tym, a atmosfera… Irytują mnie inne rzeczy, które dostrzegam. Nie wiem, na ilu będę konferencjach, więc skorzystam z okazji wypowiedzenia się w kilku kwestiach, gdyż twittera już nie mam. Mogę teraz podziękować kibicom, że mimo nagonki po odpadnięciu, hejtu, mieliśmy głośny doping w spotkaniu z Lechią, za co drużyna jest wdzięczna. Wszyscy wiemy, że są ludzie, którzy będąc obecnie w ekstazie dzięki problemom Legii, będą się chcieli wykazać i wprowadzić nerwowość. Czy będę pierwszym, drugim czy szóstym trenerem, będę dbał o atmosferę i ręczył za to, że w szatni nie ma konfliktów. Zapewniam też, że Radović nie ustawia składu, a Kucharczyk krytykuje sam siebie - dodał Vuković.

Szpilka w kibiców Jagiellonii Białystok

- Wiem, że są kibice Jagiellonii, dziennikarze z Białegostoku, którzy widzą pewne rzeczy inaczej. Trzeba było mieszać ludzi z błotem, bo Carlitos zszedł w pierwszej połowie… Rozumiem, że niektórzy świętują drugie miejsce i chcą tworzyć mur, ale nas interesują tylko wygrane i mistrzostwo Polski - zakończył kąśliwie Serb, zwracając się do dziennikarza "Przeglądu Sportowego" z Białegostoku Piotra Wołosika.

Dudelange, co to za drużyna?

Przy piłkarskiej bramie Europy majstrują od kilkunastu lat, na razie przejść jej nie mogą. Robią jednak wszystko, by nie być futbolowym kopciuszkiem. Ściągają graczy z przeszłością w Bundeslidze, Ligue 1 czy... Ekstraklasie. Prowadzą własną akademię. Zabezpieczają finanse i czekają by na boisku znów ośmieszyć jakiegoś faworyta. F91 Dudelange nie musi być dla Legii łatwym rywalem. Stawką dwumeczu awans do IV rundy el. Ligi Europy. Więcej znajdziecie w tekście Kacpra Sosnowskiego.

***

Ekstraklasa. Legia Warszawa po chorwacku, czyli strata czasu Dariusza Mioduskiego [W polu K]

Ekstraklasa. Frank de Boer jest w Polsce, ale nie po to, by zostać trenerem Legii

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.