Ekstraklasa. Legia Warszawa - Lechia Gdańsk. Dominik Nagy: Po prostu musimy wygrać z Dudelange

Legia Warszawa w sobotni wieczór zremisowała bezbramkowo u siebie z Lechią Gdańsk. Po spotkaniu piłkarz gospodarzy, Dominik Nagy, przyznał, że Lechia zagrała dobry mecz, w przeciwieństwie do mistrzów Polski. Węgier zapowiedział też walkę o zwycięstwo w dwumeczu z Dudelange.

Michał Szumański: Patrząc po przebiegu meczu, myślisz, że ten bezbramkowy remis jest sprawiedliwy dla obu zespołów?

Dominik Nagy: Myślę, że jest to sprawiedliwy wynik. Walczyliśmy, ale nie zagraliśmy najlepiej. Niestety Lechia Gdańsk zagrała lepsze spotkanie. Patrząc się po przebiegu meczu wynik można uznać za sprawiedliwy i dobry dla nas.

Jakie wrażenia po meczu? Pewnie jest wśród Was rozczarowanie, że zdobyliście tylko jeden punkt

Tak, ten wynik jest rozczarowujący dla nas, dla kibiców, dla wszystkich, ale myślę, że z czasem te rezultaty będą się zmieniać. W poprzednich latach też byliśmy w podobnych sytuacjach. Słabo rozpoczynaliśmy sezon, a po wszystkim zdobywaliśmy mistrzostwo. Nie boję się zatem o przyszłość. Jednak wynik meczu z Lechią jest rozczarowujący, ponieważ nie wygraliśmy u siebie

Co zatem zawiodło? Czemu nie zagraliście lepiej?

Ciężko powiedzieć i to trochę skomplikowane. Myślę, że zmęczenie mogło tutaj odegrać swoją rolę. Graliśmy we wtorek, natomiast Lechia Gdańsk miała więcej świeżości oraz czasu na odpoczynek, przez co zagrali dobrze. Myślę, że nie jest to najgorszy wynik, ponieważ nie przegraliśmy. Okej, nie wygraliśmy, ale mamy jeden punkt i musimy pozytywnie patrzeć w przyszłość.

Tylko 1 punkt na własnym boisku to nie jest dobry wynik.

Tak i ja się z tym zgadzam, ale nie jest możliwe by wygrywać każdy mecz.

Jak ocenisz swój występ? Byłeś jedynie rezerwowym w tym spotkaniu, a to nie jest dobry prognostyk przed resztą sezonu, tym bardziej, że generalnie nie grasz za dużo

Wróciłem teraz do Legii. Oczywiście muszę grać więcej, ale w piłkarskim życiu trzeba mierzyć się z wieloma dobrymi zawodnikami i muszę walczyć o swoją pozycję w zespole. Myślę, że będę dostawał jeszcze szanse, a wtedy zrobię wszystko, aby zagrać dobrze oraz dam z siebie 100 procent. Muszę pokazać się z jak najlepszej strony

Miałeś możliwość dać Legii zwycięstwo w końcówce sobotniego meczu z Lechią, ale ostatecznie spudłowałeś

Miałem szanse i bardzo się cieszę, że znalazłem się w dogodnej sytuacji, ale jestem rozczarowany, ponieważ jej nie wykorzystałem. Tak jak mówiłem, zawsze staram się dawać z siebie wszystko. Tak też było i tym razem, no ale ostatecznie nie udało się strzelić.

Myślisz, że zmiana trenera zmieni też Twoją pozycję w zespole?

Może. Prawdopodobnie wraz z przyjściem nowego trenera, będę dostawał więcej szans. Nie wiadomo jednak co przyniesie przyszłość i jakie będą oczekiwania szkoleniowca. Mam nadzieję, że będę dostawał swoje szanse, że trener zaufa mi, a ja dzięki temu będę grał lepiej.

Legia będzie grała teraz z zespołem z Luksemburgu i każdy spodziewa się zwycięstwa. Pamiętamy jednak, że przed Spartakiem Trnava też każdy brał Waszą wygraną za pewnik.

To tak samo był wielki zawód dla wszystkich. Teraz po prostu musimy wygrać z nimi.

Widzisz jakiś powód do optymizmu przed tym meczem? Nie chodzi o sam wynik, ale Legia nie miała z Lechią zbyt wielu okazji do zdobycia bramki. W szczególności w pierwszej połowie rywale momentami mocno Was dominowali.

Tak, ale tydzień temu wygraliśmy na wyjeździe przeciwko Koronie Kielce. Tak jak mówiłem, takie jest piłkarskie życie. Nie zawsze udaje się wygrywać i zdominować rywala, mimo że bardzo byśmy chcieli.

W tym sezonie więcej jednak macie spotkań, których nie wygraliście, niż takich, które wygraliście.

Tak, ale pamiętam, że rok temu było tak samo. Tak samo zaczęliśmy. To jest dobre pytanie dlaczego znowu mamy taki słaby początek sezonu. Zawsze staram się pomóc zespołowi, ale nie wiem jaka jest przyczyna tego, że znowu w ten sposób zaczynamy rozgrywki

 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.