Ekstraklasa. Galatasaray obserwuje Przemysława Frankowskiego i Sebastiana Szymańskiego

Galatasaray Stambuł interesuje się Przemysławem Frankowskim i Sebastianem Szymańskim. Wysłannicy tureckiego klubu w niedzielę pojawili się na meczu Jagiellonii z Legią, aby obserwować młodych skrzydłowych - informuje Piotr Wołosik, dziennikarz Przeglądu Sportowego.

Frankowski i Szymański to jedni z najbardziej wyróżniających się zawodników w całej lidze. Pierwszy w tym sezonie rozegrał 27 spotkań we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił cztery gole i zaliczył cztery asysty. Drugi wystąpił w 34 meczach, zdobywając w nich dziewięć bramek i notując osiem asyst.

Regularna gra i wysoka dyspozycja piłkarzy wzbudza zainteresowanie coraz większej liczby zagranicznych klubów. W niedzielę na trybunach stadionu w Białymstoku pojawili się wysłannicy Galatasaray Stambuł, którzy obserwowali poczynania obu zawodników.

Bezskuteczna obserwacja

Patrząc na wynik hitowego starcia 34. kolejki Lotto Ekstraklasy (0:0), a także na grę Jagiellonii (jeden celny strzał) i Legii (zero celnych strzałów) można jednak stwierdzić, że przedstawiciele tureckiego giganta nie byli zadowoleni z wyników swoich obserwacji.

Przemysław Frankowski w niedzielę rozegrał 90 minut, ale boisko opuścił tuż przed rozpoczęciem doliczonego czasu gry. Szymański grał do końca, ale nie pokazał niczego szczególnego.

Portal Transfermarkt wycenia Frankowskiego na 1,25 mln euro, natomiast Szymańskiego na 550 tys. euro.

Więcej o:
Copyright © Agora SA