Ekstraklasa. Lech Poznań przegrał pierwszy mecz na własnym stadionie w tym sezonie. W najgorszym momencie

Lech Poznań przegrał pierwszy mecz na własnym stadionie w sezonie 2017/2018. Zespół Nenada Bjelicy nie wytrzymał pierwszego testu w walce o mistrzostwo Polski. Korona Kielce wygrała w Poznaniu 1:0.

Bohaterem meczu został Zlatan Alomerović. Bramkarz Korony Kielce nie tylko obronił rzut karny Darko Jevticia, ale w kilku sytuacjach ratował swój zespół przed stratą bramki. Lech miał swoje szanse. Najlepszą zmarnował Ołeksij Chobłenko. Napastnik Lecha był niepilnowany, nieatakowany, a nie trafił w bramkę z kilku metrów.

Korona, która w Poznaniu nie zagrała w najmocniejszym składzie, udowodniła, że jej największą siłą jest agresywna gra w środku pola i perfekcyjne realizowanie założeń trenera. W Poznaniu dało to trzy punkty.

Wystarczył jeden potężny strzał Sanela Kapidzicia, rykoszet i Matus Putnocky musiał wyciągać piłkę z siatki. Korona strzeliła gola dokładnie trzy minuty po niewykorzystanym rzucie karnym Darko Jevticia.

Zespół Gino Lettieriego wygrał 12. mecz w tym sezonie i awansował na piąte miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Lech Poznań jest liderem, ale jeżeli Legia i Jagiellonia wygrają swoje spotkania, to 'Kolejorz' może zakończyć 31. kolejkę na trzecim miejscu.

Walka o mistrzostwo Polski trwa. Pierwszy mecz grupy mistrzowskiej zakończył się sensacyjnie. Lech przegrał pierwszy mecz na własnym stadionie w sezonie 2017/2018 w najgorszym momencie. Momencie, który mógł dać Lechowi kopa na sześć decydujących kolejek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.