Ekstraklasa. Koniec Marco Paixao w Lechii! Portugalczyk musi szukać nowego klubu

Jak dowiedział się Sport.pl Marco Paixao latem opuści Lechię. Zarząd gdańskiego klubu zdecydował, że umowa 33-letniego napastnika nie zostanie przedłużona. Powodem tej decyzji był samowolny wyjazd Paixao do Portugalii za co do rezerw zesłał go trener Piotr Stokowiec.

O decyzji Piotra Stokowca jako pierwsi poinformowaliśmy 22 marca. Zesłanie Marco Paixao do rezerw było wynikiem niezastosowania się piłkarza do poleceń sztabu szkoleniowego. Ten zalecił mu rehabilitację po tym, jak Paixao odmówił występu w sparingu z Kotwicą Kołobrzeg. Portugalczyk, który narzekał na uraz kolana, miał zostać w Gdańsku i dochodzić do siebie.

Ale nie został i na kilka dni – po przegranym meczu z Lechem Poznań – poleciał do rodzinnego kraju. Po powrocie dowiedział się, że Stokowiec odsunął go od zespołu.

Jak dowiedział się Sport.pl przyszłość Paixao jest przesądzona. Zarząd Lechii podjął decyzję, iż umowa piłkarza, która wygasa z końcem sezonu, nie zostanie przedłużona. Do końca rozgrywek Paixao nie zostanie przywrócony do pierwszego zespołu.

– W tym sezonie definitywnie nie zagra w pierwszej drużynie. I to mimo, iż kilka tygodni temu zaczęliśmy wstępne rozmowy o przedłużeniu kontraktu. Decyzja jednak zapadła i latem Marco może szukać nowego klubu – potwierdza nasze informacje dyrektor sportowy Lechii Janusz Melaniuk.

Oznacza to, że ostatni mecz w blisko trzyletniej przygodzie z Lechią 33-latek rozegrał 18 marca z Lechem Poznań. Do dziś Portugalczyk pozostaje najlepszym strzelcem Lechii w Ekstraklasie. Na koncie ma 16 bramek. W poprzednim sezonie został królem strzelców ekstraklasy wraz z Marcinem Robakiem (po 18 goli). Zimą miało się nim interesować Los Angeles Galaxy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.