Po sparingu z Piastem Gliwice, który został rozegrany podczas przerwy reprezentacyjnej, Patryk Małecki wypowiedział się na temat swojego statusu w zespole Wisły Kraków. 29-latek nie jest zadowolony z tego, że mało gra u trenera Joana Carrillo, podejrzewając jednocześnie, że nie gra nie tylko przez względy sportowe. Odkąd Hiszpan przyszedł do klubu Małecki, rozegrał łącznie 88 minut na 720 możliwych.
Na reakcje klubu nie trzeba było długo czekać. Władze zapowiedziały postępowanie dyscyplinarne względem zawodnika. Małecki musiał tłumaczyć się ze swoich słów u prezes Wisły Kraków, Marzeny Sarapaty.
W rozmowie z "Gazetą Krakowską" rzecznik prasowa klubu, Olga Tabor-Leszko mówi, że decyzja co do ewentualnej kary wciąż nie została podjęta. - Na razie nie zostały w tej sprawie podjęte żadne decyzje. Będzie jednak ona miała swój ciąg dalszy - powiedziała rzecznik prasowa Wisły Kraków
Mówi się, że Małecki najprawdopodobniej zostanie otrzyma karę finansowę. Na obecną chwilę nie wiadomo ile będzie musiał zapłacić.