W sobotę Romeo Jozak spotkał się z Michałem Kucharczykiem. Trener Legii powiadomił piłkarza, że odsuwa go od treningów z pierwszym zespołem. Przed ogłoszeniem decyzji chorwacki szkoleniowiec spotkał się z radą drużyny i przedstawił zawodnikom jej powody.
„Rozumiemy decyzje trenera. Najważniejsza jest jedność szatni i wspólny cel” - powiedział po spotkaniu Miroslav Radović cytowany na Legia.com. Klub poinformował, że nie będzie obecnie udzielał dodatkowych komentarzy.
Bartłomiej Kubiak, dziennikarz Sport.pl, ustalił, że powodem odsunięcia Kucharczyka od pierwszej drużyny było to, że miał podobno wynosić dziennikarzom informacje z szatni - m.in. na temat pracy pani psycholog.
W doniesienia o tym, że Kucharczyk mógłby wynosić informacje z szatni do mediów niezbyt wierzą czołowi piłkarscy komentatorzy. "Kucharczyk i wynoszenie informacji? Przecież to gość najbardziej nastawiony anty do dziennikarzy z całej Legii" - napisał na Twitterze Tomasz Ćwiąkała z Eleven Sports.
"Kucharczyk i wynoszenie informacji do dziennikarzy, których w znakomitej większości piłkarz ten nie znosi i chodzi obrażony, to jakiś absurd" - pisała Małgorzata Chłopaś.
Podobnych komentarzy jest więcej:
- Myślę, że w Legii źle się dzieje, skoro trwa taki proces odsuwania piłkarzy od składu. Po ostatnim pojedynku w Legii było "wkupne" nowych zawodników. Kucharczyk nie poszedł na tę imprezę i może dlatego Jozak postanowił go ukarać. To zawodnik, który dałby się za Legię pokroić, gra w niej prawie dziesięć lat. To naprawdę dziwna decyzja, bo Kucharczyk ma Legię w sercu i jeśli ktoś ma scalać zespół, to tacy piłkarze, jak on - mówił Robert Błoński z "Przeglądu Sportowego" w radiu zapinamypasy.pl.
Głos w sprawie zabrał nawet prezes PZPN Zbigniew Boniek. "Nie wtrącam się, ale muszę to powiedzieć -znam Kuchego z kadry,pożądny gość, małomówny, ma Legie we krwi".