Lepiej w zamykający 22. kolejkę mecz weszli gospodarze. Groźnie uderzał Konstantin Wasiljew, a kilka minut później w słupek trafił po strzale z dystansu Martin Konczkowski. Choć Jagiellonia nie zachwycała, ostatecznie jeszcze przed przerwą zdołała wyjść na prowadzenie. Kapitalnym uderzeniem popisał się Przemysław Frankowski, po którego bombie z około dwudziestu metrów futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki za plecami bezradnego Jakuba Szmatuły.
W drugiej połowie gospodarze szybko podwyższyli prowadzenie za sprawą Martina Pospiszila. Piast miał swoje szanse, ale raził nieskutecznością. Pierwszy celny strzał podopieczni Waldemara Fornalika oddali dopiero w 79. minucie.
Dzięki wygranej w Gliwicach Jagiellonia traci do przewodzącej ligowej tabeli Legii Warszawa dwa punkty. Piast jest na ostatnim miejscu ze stratą „oczka” do miejsca gwarantującego utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.