Zbigniew Boniek planuje odejście od systemu, w którym Ekstraklasa dzielona jest na dwie grupy. Prezes PZPN jest orędownikiem 18. zespołowej ligi i wiele wskazuje na to, że taka formuła może obowiązywać już od kolejnego sezonu.
- Teoretycznie możliwe jest poszerzenie ligi bez zmiany statutu. Jednak, aby nie było żadnych wątpliwości, warto zadbać o wszelkie szczegóły proceduralne - mówi Zbigniew Boniek dla polsatsport.pl.
Koniec z ESA 37, czas na ESA 34
Reforma polskiej piłki miałaby dotknąć nie tylko Ekstraklasy, ale również pierwszej ligi. Z najwyższej klasy rozgrywkowej spadałyby trzy drużyny, a z 1. ligi awansowałyby bezpośrednio dwa kluby. O trzecie miejsce dające awans odbywałyby się baraże zespołów 1. ligi z miejsc 3-6. Trzecia ekipa zagrałaby z szóstą, a czwarta z piątą. Zwycięzcy rozegraliby decydujący baraż o awans, a wygrany trafiłby do Ekstraklasy.
Inne godziny meczów
Zmiany dotyczyłyby również godzin rozgrywania meczów w Ekstraklasie. Reforma oznaczałaby koniec meczów w piątek o 18.00, a poniedziałkowe mecze o 18.00, zastąpiłaby rywalizacja o 20:30. W sobotę mielibyśmy trzy mecze o godzinie 15:30 oraz jedno o 18. W niedzielę dwa mecze o 15:30 oraz jedno spotkanie o 18.
Oznacza to, że w całym sezonie mielibyśmy 306 meczów Ekstraklasy, co byłoby korzystniejsze dla telewizji, bo w obecnej formule takich spotkań jest dokładnie 296.
Zmiany w trwających rozgrywkach?
Plany Zbigniewa Bońka oznaczają, że potrzebne są zmiany w regulaminie sezonu 2017/2018. Żeby powiększyć ligę do 18 zespołów ostatnia drużyna Ekstraklasy spadłaby do pierwszej ligi, a przedostatnia zagrałaby w barażu z czwartą drużyną 1. ligi. Z 1. ligi awansowałyby bezpośrednio trzy pierwsze drużyny, a czwarta rozegrałaby baraż z przedostatnią drużyną Ekstraklasy.