Dominik Wardzichowski: Jest pan zaskoczony postawą Pogoni Szczecin w nowym sezonie?
Kazimierz Moskal: - Jestem, bardzo. Pogoń zajęła siódme miejsca w poprzednim sezonie. Awansowała do czołowej ósemki ligi, a teraz zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Nie rozumiem. Tym bardziej, że w Szczecinie nie było wielkich osłabień. Wręcz przeciwnie, kadra zespołu wygląda lepiej niż rok temu.
Zawodzi słabe przygotowanie fizyczne zawodników?
- Nie kupuję takiego wytłumaczenia. To droga na skróty. Po straconych golach w końcówce najłatwiej powiedzieć, że zabrakło sił. Jasne, przygotowanie fizyczne jest bardzo ważne, ale równie ważne jest to, co dzieje się w głowach zawodników.
Z klubem pożegnał się Paolo Terziotti, trener przygotowania fizycznego. To dobra decyzja?
- Nie chciałbym komentować decyzji klubu, ale takie działanie nie jest dobre.
Maciej Skorża powinien stracić pracę?
- Klub wydał jasny komunikat. Maciej Skorża jest i pozostanie trenerem Pogoni, ale nie będzie miał łatwego zadania. Każdy kolejny mecz to dodatkowa presja, tym bardziej, że w Szczecinie oczekiwania są wysokie. Maciej Skorża przyznał niedawno, że w takiej atmosferze jeszcze nie pracował. To pokazuje, jak wielkie oczekiwania mają władze klubu i kibice w Szczecinie.
Zbyt wysokie?
- Pogoń nie ma najsłabszego zespołu w lidze. Jak słyszę, że w Szczecinie jest przeciętny zespół, to nie mogę się z tym zgodzić. Jakość niektórych piłkarzy jest duża. Zespół ma potencjał, ale zdaję sobie sprawę, że w piłce zdarzają się momenty, z których ciężko wyjść.
Przedsezonowe zapowiedzi o walce o puchary nałożyły dodatkową presję na zespół?
- Pogoń nie może sobie pozwolić na zakontraktowanie najdroższych piłkarzy na rynku. Nie jest potentatem, ale stabilnym i wypłacalnym klubem. Filozofia jest jasna. Oczywiście, każdy marzy o grze w pucharach. Ja też marzyłem, ale nie zawsze udaje się spełnić marzenia.
Maciejowi Skorży się uda?
- Będzie trudno. Nie ma podziału punktów i straty z początku sezonu będzie bardzo trudno odrobić. Maciej Skorża miał pomóc Pogoni wejść na wyższy poziom. Wszyscy myśleli o pucharach, a na razie jest walka o życie.
Myśli pan o powrocie do pracy?
- Ze zdrowiem już wszystko w porządku. Jestem gotów do pracy, ale nie siedzę i nie czekam nerwowo na zwolnienie jakiegoś trenera w ekstraklasie. Jeżeli pojawi się interesująca oferta, to na pewno ją rozważę.
A jak zadzwoni prezes Pogoni Szczecin?
- Nie wiem, nie myślałem o powrocie do Szczecina.