Będzie nowy podział pieniędzy z praw TV w ekstraklasie? Chcą tego Legia i Lech

Więcej pieniędzy dla najlepszych drużyn. To propozycja nowego podziału zysków ze sprzedaży praw telewizyjnych, za którą stoją Legia i Lech- twierdzi "Przegląd Sportowy".

Obecna umowa telewizyjna obowiązuje do końca sezonu 2017/2018. Za zeszły sezon kluby dostały do podziału niespełna 140 mln złotych. W myśl obecnych zasad pieniądze są dzielony w następujący sposób. Większość, czyli 55. proc jest po równo dzielona pomiędzy wszystkie kluby ekstraklasy. 17,5 proc całej puli zależne jest od tzw. rankingu historycznego, tyle samo zależy od miejsca w poprzednim sezonie, 8,5 proc. dzielą między siebie trzy najlepsze kluby oraz jeszcze jeden grający w europejskich pucharach. Pozostałe 1,5 proc. dzieli między siebie osiem klubów z grupy spadkowej.

Obecny system sprzyja finansowemu wyrównywaniu szans wszystkich klubów. A to nie do końca podoba się ligowym potentatom. Jak donosi „PS”, z inicjatywy m.in. prezesa Legii Dariusza Mioduskiego przygotowywany jest projekt zmiany systemu podziału na taki, w którym więcej pieniędzy dostawałyby kluby osiągające lepsze wyniki sportowe. Takie propozycje podobają się także szefom Lecha Poznań, którego prezes Karol Klimczak jest nowym przewodniczącym Rady Nadzorczej Ekstraklasy S.A.

W myśl tej propozycji część pieniędzy straciłyby kluby ze środka i dołu tabeli. Nie wiadomo, czy będą one chętne do tego, by poprzeć te zmiany. Ważne będzie, czy za projektem opowiedzą się także przedstawiciele dużych klubów. „PS” ma na myśli Lechię, Wisłę, Śląsk. Liczył się też będzie głos prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.

Klubom ekstraklasy zależy na tym, by zreformować system podziału zysków zanim podpisana zostanie nowa umowa telewizyjna. Szacuje się, że padnie kolejny rekord rocznej wartości umowy. Nie należy wykluczać puli sięgającej 250 mln zł do podziału.

Więcej o:
Copyright © Agora SA