Jesteśmy oburzeni artykułem, który ukazał się na portalu Sport.pl "Strzał w plecy, czyli jak piłkarze Legii doprowadzili do zwolnienia trenera Magiery". Nie ma on nic wspólnego z prawdą i rzetelnością dziennikarską.
Stanowczo dementujemy informacje zawarte w artykule, które są nieprawdziwe i szkodzą Legii Warszawa. Nikt z nas w żadnej z rozmów z Prezesem Dariuszem Mioduskim nie podważał kompetencji Trenera Jacka Magiery.
Nie pozwolimy na szkalowanie dobrego imienia Legii i nas, zawodników. Oczekujemy jednoznacznego sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w artykule.
Artur Jędrzejczyk (kapitan drużyny)
Michał Pazdan
Krzysztof Mączyński
Dominik Nagy
Tak, słowo w słowo, wygląda oświadczenie piłkarzy Legii Warszawa. Nie ma w nich żadnych dowodów, które zaprzeczałyby naszym informacjom, które zostały dokładnie sprawdzone i potwierdzone.
- Chcemy wyraźnie podkreślić, że naszą intencją przy pisaniu tego tekstu nie było szkalowanie piłkarzy Legii Warszawa oraz klubu, który od kilku lat opisujemy na łamach Sport.pl. Przyczynkiem do jego powstania były słowa pana prezesa Dariusza Mioduskiego, który w ostatnich dniach - w licznych publikacjach prasowych - dał jasno do zrozumienia, że piłkarze nie stanęli murem za Jackiem Magierą. Mówił wprost o tym, że byli w tej szatni zawodnicy, którzy - cytat za Przeglądem Sportowym - "nie chcieli umierać za trenera". Zdobyte przez nas informacje były dokładnie sprawdzane i weryfikowane przez kilka dni w wielu źródłach, także w klubie.
Wcześniej z jednym z autorów tekstu skontaktował się Dariusz Mioduski, prezes klubu. - Nie wiem kto "sprzedaje" takie informacje, ale nie są one prawdziwe. Ta sprawa pokazuje jednak po raz kolejny, że wokół Legii wciąż są osoby, które źle jej życzą i działają na jej szkodę - powiedział.