Kilka dni temu dziennik „L’Equipe” pisał, że Bordeaux chce się pozbyć Igora Lewczuka. Właśnie jego miałby zastąpić Pazdan - informuje Stanowski.
Niemal jasne jest, że do transferu przy takiej ofercie nie dojdzie. Milion euro to za podstawowego reprezentanta kraju kwota zbyt niska. Legia chce ponad dwa razy więcej.
Inna sprawa, że sam Pazdan pali się do zagranicznego transferu. W Legii osiągnął już wszystko, a francuski kierunek, gdzie znakomicie radzi sobie Kamil Glik, mógłby mu się spodobać.