Wisła Płock wygrała z osłabionym Lechem

Wisła Płock w drugiej kolejce ekstraklasy wygrała z Lechem Poznań 1:0. Jedynego gola w meczu strzelił Dominik Furman.

W 7. minucie spotkania Kamil Biliński był faulowany w polu karnym Lecha, ale sędzia nie widział przewinienia i nie podyktował rzutu karnego. Dwanaście minut później goście powinni grać w "dziesiątkę". Rafał Janicki za faul na wyprowadzającym szybki atak Furmanie dostał tylko żółtą kartkę, choć jak pokazały powtórki powinien dostać czerwoną. Do końca pierwszej połowy nie działo się kompletnie nic.

Na początku drugiej połowy sprawiedliwość dopadła Lecha. Abdul Tetteh spóźnił się ze wślizgiem w nogi Recy i za to zagranie zobaczył czerwoną kartkę. Od tej pory Wisła Płock zaczęła śmielej atakować bramkę Buricia. W 60. minucie Nenad Bjelica, starając się ugrać coś w tym meczu zdecydował się na potrójną zmianę. Na nic się to zdało. Sześć minut później po rajdzie przez pół boiska i strzale zza pola karnego, Dominik Furman wyprowadził Wisłę na prowadzenie. W 72. minucie szansę na podwyższenie prowadzenia miał Kamil Biliński, ale po jego strzale świetnym refleksem popisał się Jasmin Burić i wybił piłkę, która szła na długi słupek. Do końca meczu bramki już nie padły i mecz zakończył się wynikiem 1:0.

Wisła Płock po drugiej kolejce, z trzema punktami, zajmuje w tabeli ekstraklasy 9. miejsce. Lech Poznań, który nie strzelił jeszcze w tym sezonie gola, zajmuje 13. miejsce z jednym oczkiem na koncie. "Nafciarze" w następnej kolejce zagrają na wyjeździe z Arką Gdynia. Lech podejmie u siebie Piast Gliwice.

Więcej o:
Copyright © Agora SA