Legia znów może na nim dobrze zarobić. Prjović przymierzany do Francji

Zimą Legia sprzedała go za ok. 2,2 mln euro. Bramkostrzelny napastnik przeniósł się do PAOK Saloniki. Długo może jednak tam nie pograć. Aleksandarem Prijoviciem zainteresowana jest Nicea. Ten transfer oznaczałby też spore wpływy do kasy mistrza Polski.

Na Łazienkowskiej wspominają go różnie, ale gdy był w polu karnym rywali przeważnie robił to, co do niego należało. Dla warszawskiego zespołu w 72 meczach Aleksandar Prijović strzelił 24 gole i zanotował  13 asyst. Zimą 2016 roku przyjął jednak ofertę z Grecji. PAOK zaoferował mu dwukrotnie wyższą pensję czyli ok. 850 tysięcy euro rocznie. Za  urodzonego w Serbii gracza Legia wynegocjowała ok.  2,2 mln euro odstępnego, ale zapis w umowie gwarantuje jej także wpływy z  kolejnego transferu. Jest to nawet  15 procent od sumy sprzedaży. Zyski za Prijovica mogą przyjść szybko.

Serbski Zlatan z Balotellim?

Według informacji z Francji, Szwajcarem zainteresowana jest trzecia drużyna poprzedniego sezonu Ligue 1 czyli Nicea. Klub, który będzie grał w eliminacjach Ligi Mistrzów, wzmacnia skład. Kupił już trzech pomocników (w tym jednego za 5 mln euro) i szuka doświadczonego napastnika oraz alternatywy w ofensywie. W poprzednim sezonie Lucien Favre najczęściej stawiał na Mario Balotellego i Alassane Pleę. Francuz doznał jednak poważnej kontuzji i dopiero wraca do gry, a zainteresowany jego pozyskaniem jest m.in. Olympique Lyon.  Z Włochem natomiast zdarzały się problemy pozasportowe.

Forma na 7mln euro

Prjović po przejściu do greckiej ekstraklasy  nadal grał dobrze. Był podstawowym graczem drużyny. W 20 meczach strzelił 10 goli. Może miałby ich więcej gdyby nie drobny uraz. Warto dodać, że był on jednym z  najdroższych graczy w 90-letniej historii klubu. Działacze PAOK pewnie  dlatego wpisali w jego 4,5 letni kontrakt niemałą sumę odstępnego. Miało być to nawet  7mln euro. Jeśli przedstawiciele OGC Nice byliby zdeterminowani, ta kwota ich nie odstraszy. Dla Legii oznaczać będzie natomiast zastrzyk gotówki. Jeśli Szwajcar zostałby sprzedany za powyższą sumę, na warszawskie konto wpłynie milion euro.

Zainteresowanie Prijoviciem przez francuskie kluby potwierdził na łamach serbskiego "Blica" menadżer piłkarza Milan Calasan. Zdradził, że zapytanie o niego dostał nawet z Arsenalu Londyn

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.