Ekstraklasa. Nie tylko Legia wierzy w mistrzostwo. Kto jeszcze szykuje się na fetę?

Nadal nie wiadomo, kto zostanie mistrzem Polski. Szanse na tytuł mają cztery zespoły. Dwa z nich - które w ostatniej kolejce rozegrają mecze u siebie, czyli Legia i Jagiellonia - już teraz szykują się na wielką imprezę. - Wpłynęły do nas wnioski o mistrzowskie przemarsze przez miasto - mówią nam w Białymstoku i w Warszawie.

W ostatniej kolejce czekają nas dwa mecze, które zadecydują o mistrzostwie Polski. W Warszawie Legia podejmie Lechię Gdańsk, a Jagiellonia zagra u siebie z Lechem Poznań. W najlepszej sytuacji są legioniści, którzy mają dwa punkty przewagi nad goniącą ich trójką. Mają też największe doświadczenie. Również w organizacji mistrzowskich imprez, których wyprawili trzy w ostatnich czterech latach.

Piłkarze Legii nie zdobyli jeszcze mistrzostwa, ale kibice szykują się na fetę. Już tydzień temu w ratuszu usłyszeliśmy, że jeden z przedstawicieli klubu kontaktował się z miastem w tej sprawie. - Ostatecznie zgromadzenie - tak samo jak w zeszłym roku - zarejestrowane zostało na osobę prywatną - mówi Ewa Gawor, dyrektorka miejskiego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. - Dostaliśmy informację, że maszerować spod stadionu na pl. Zamkowy może nawet 100 tys. osób - dodaje.

Ale nie tylko Legia szykuje się do świętowania, Jagiellonia również. - Kilka dni temu wpłynęło do nas zgłoszenie od klubu. Piłkarze i kibice, podobnie jak dwa lata temu [kibice świętowali wówczas zajęcie trzeciego miejsca w tabeli, najwyższego w historii], przejdą spod stadionu na Plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów, do niedawna nazywanego Placem Uniwersyteckim - mówi Mariusz Rumiński, pracownik Biura Zarządzania Kryzysowego w Białymstoku.

W Gdańsku z kolei mecz będzie można oglądać na Targu Węglowym, gdzie wystawiony zostanie telebim, imprezę organizuje prywatna firma. Wspólnego świętowania nie zaplanowano natomiast w Poznaniu. Ale to wcale nie musi oznaczać braku wiary w mistrzostwo. W 2014 r. kibice Legii w Warszawie też świętowali tytuł „na dziko”. Sytuacja jednak była nieco inna, bo piłkarze zdobyli wówczas tytuł siedząc wygodnie w fotelach (dzięki Lechowi, który dzień przed meczem Legii zremisował z Pogonią), dziś wszystko jest w ich nogach.

- Rozgrywamy mecz 500 km od Poznania, kibice wrócą późno i choćby z tego względu nic nie planowaliśmy - mówi Łukasz Borowicz, rzecznik Lecha. - Ale jesteśmy przygotowani na różne scenariusze, będziemy reagować na bieżąco - dodaje.

Lech w ostatniej kolejce zagra na wyjeździe z Jagiellonią. Lechia, która jest w tej chwili w najgorszej sytuacji (zdobędzie tytuł mistrzowski, tylko kiedy zwycięży z aktualnymi mistrzami Polski, a Jagiellonia zremisuje z Lechem), zmierzy się w Warszawie z Legią. Wszystkie mecze grupy mistrzowskiej rozpoczną się w niedzielę o 18.

Zobacz wideo

 ***

Trzej najlepsi piłkarze ekstraklasy? Vadis, Odjidja, Ofoe

- Nie mogę wam teraz obiecać, że zostanę w Legii, ale też nie powiem, że odchodzę. Po prostu nie wiem. Nie podjąłem jeszcze decyzji - mówił Vadis Odjidja-Ofoe, który uczestniczył w spotkaniu z kibicami z cyklu "B(L)iżej Legii. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Jakub Błaszczykowski w Polsce?! To możliwe

Dziennik "Bild" poinformował, że dni Jakuba Błaszczykowskiego w WfL Wolfsburg są policzone. Więcej, napisał, że reprezentant Polski miałby wrócić do ekstraklasy. I to - uwaga - nie do Legii Warszawa. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Korona Kielce ma nowego trenera. Gino Lettieri czyli kto?

Niezbyt dobra ostatnia passa nowego szkoleniowca Korony Kielce w jego poprzednich klubach sprawiła, że Gino Lettieri nie został przywitany przez polskie środowisko piłkarskie z otwartymi ramionami. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.