Wisła płynie drogą Lechii. Krakowski klub nie płaci piłkarzom pensji i premii. Gwiazdy odejdą?

Nie tylko Lechia Gdańsk, ale także Wisła Kraków nie płaci swoim piłkarzom. Jak udało się dowiedzieć Sport.pl krakowski klub zalega zawodnikom i trenerom wypłaty oraz premie. Latem odejść z klubu mogą Rafał Boguski i Krzysztof Mączyński. Prezes Wisły Marzena Sarapata w rozmowie z nami stwierdziła: - To nieprawda. Niczego nie zalegamy.

W poprzednią środę informowaliśmy o zaległościach finansowych, jakie Lechia Gdańsk ma wobec swoich piłkarzy i trenerów. Walczący o mistrzostwo Polski klub nie płacił zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu pensji w lutym, marcu oraz kwietniu. Dopiero niedawno działacze z Gdańska zaczęli regulować zadłużenie. Jak się okazuje, Lechia nie jest jedynym zespołem z grupy mistrzowskiej, który ma podobne kłopoty. Z informacji Sport.pl wynika, że również szósta w tabeli Wisła Kraków nie reguluje płatności na czas.

Nie ma pensji, nie ma premii

Finansowe problemy targają klub z Reymonta od dawna. Najpierw kurek z kasą zakręcił wieloletni właściciel „Białej Gwiazdy” Bogusław Cupiał, później w Krakowie zjawił się oszust Jakub Meresiński, aż finalnie drużyna prowadzona przez Kiko Ramíreza trafiła w ręce Towarzystwa Sportowego Wisła. Niewiele zmieniło się także po zaprzysiężeniu zarządu z Marzeną Sarapatą na czele. Od ostatnich dni sierpnia ubiegłego roku, gdy Sarapata przejęła futbolowe stery, Wisła wciąż nie może wyjść na „zero” i regularnie zalega pensje. Obecnie długi sięgają dwóch miesięcy (marzec i kwiecień).

Od początku rundy wiosennej Wisła nie wypłaca także premii meczowych. Trudno jednak określić kwotę tych wierzytelności, bo każdy z zawodników ma indywidualną stawkę wpisaną w kontrakt. Szacunkowo jednak klub zalega piłkarzom ponad milion złotych.

Gwiazdy odejdą?

Tylko w ciągu tego roku Rada Drużyny, w składzie Paweł Brożek, Arkadiusz Głowacki i Rafał Boguski, kilkukrotnie wizytowała gabinet Sarapaty, ale rozmowy przynosiły tylko kolejne obietnice uregulowania długów. Szczególnie brak wypłat odczuwają obcokrajowcy, którzy dołączyli do klubu zimą (m.in. Iván González, Pol Llonch, Éver Valencia). Ci piłkarz od początku swojej krakowskiej przygody otrzymali tylko jedną pensję. Co istotne, zgodnie z uchwałą z dnia 27 marca 2015 roku piłkarze mają prawo rozwiązać umowę z winy klubu, jeśli ten zalega im pensje za co najmniej dwa miesiące. Czyli dokładnie tyle, ile zalega Wisła.

Zobacz wideo

Niezależnie od tego czy do krakowskiej dyrekcji wpłyną wnioski o ewentualne rozwiązania kontraktów, w przyszłym sezonie w Krakowie kibice mogą nie zobaczyć dwóch gwiazd: Rafała Boguskiego (aktualnie najlepszy strzelec Wisły) i obecnie jedynego reprezentanta Polski z Reymonta, Krzysztofa Mączyńskiego. Jak poinformował małopolski portal futmal.pl, umowa z Boguskim nie zostanie przedłużona, natomiast Mączyński otrzymał ofertę transferu z czeskiej Slavii Praga.

Prezes dementuje

13 maja Komisja Licencyjna przyznała licencję na grę w LOTTO Ekstraklasie wszystkim klubom ligi, w tym Wiśle. Jak to możliwe? Wyjaśnienie jest niezwykle proste. Wnioski, które są rozpatrywane przez KL, dotyczą okresu do 31 grudnia 2016 r. A pensje i premie, których nie otrzymują piłkarze z Krakowa, to długi tegoroczne.

O komentarz do tekstu poprosiliśmy prezes Wisły Marzenę Sarapatę: - W kwestii pensji i premii mogę powiedzieć, że to nieprawda. Mogę też dodać, że jeśli następują jakieś opóźnienia, to są one uzgadniane z piłkarzami.

- Jeśli chodzi natomiast o nazwiska, które wymienił Pan w tekście, to nie chcę niczego komentować. Wiadomym jest, że dział sportowy prowadzi wiele rozmów związanych z kadrą zespołu, bo taka jest jego rola. Żadnych potwierdzeń ani zaprzeczeń Pan ode mnie nie uzyska, ponieważ polityka klubu jest jasna - o transferach informujemy po podpisaniu dokumentów.

Jak wyglądały polskie gwiazdy w dzieciństwie? Sprawdź!

Więcej o:
Copyright © Agora SA