Prezes PZPN Boniek nie może kandydować na trzecią kadencję. "To chore i niekonstytucyjne"

- Przepis o dwóch kadencjach jest chory i niekonstytucyjny - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Zbigniew Boniek, który w przyszłym roku przestanie być prezesem PZPN.

Zbigniew Boniek jesienią przyszłego roku przestanie być prezesem PZPN. Przepisy nie pozwalają, by ubiegał się o trzecią kadencję. - Gdyby jednak była taka możliwość to chciałby pan kontynuować tę pracę? - pytają Bońka dziennikarze "Rzeczpospolitej". - Przepis o dwóch kadencjach prezesa związku jest chory i niekonstytucyjny. Tu już nie chodzi o mnie, ale proszę sobie wyobrazić prezesów - pasjonatów w małych związkach sportowych. Takich, którzy są skuteczni, lubiani, szanowani, a muszą odejść po dwóch kadencjach i robi się pustka - mówi Boniek.

I dalej wyjaśnia: - Środowisko piłkarskie powinno decydować, kogo widzi w roli prezesa. Mój przyjaciel Grzegorz Lato był prezesem przez cztery lata, a kiedy starał się o ponowny wybór, nie zebrał nawet piętnastu głosów poparcia. Środowisko dało wyraźny sygnał: byłeś fantastycznym piłkarzem, ale nie chcemy cię jako prezesa, bo nas do siebie nie przekonałeś. Pan poseł X czy Y nie powinien decydować o tym, kto stanie na czele związku sportowego. Ja mam próg swojej dumy i kończę. Chociaż z żalem.

Zbigniew Boniek zdradził plany reprezentacji Polski. Cztery sparingi przed Euro

Zobacz wideo

Boniek został wybrany prezesem PZPN w 2012 roku, choć próbował już cztery lata wcześniej. Teraz spekuluje się, że następcą zostanie ktoś z jego otoczenia. Mówi się o obecnym wiceprezesie Marku Koźmińskim albo sekretarzu związku Macieju Sawickim. - Nigdy w życiu nie myślałem o tym, żeby kierować czymkolwiek zza węgła, z drugiego szeregu czy z tylnego siedzenia. To nie ja. Jak coś robię to podpisuję się twarzą, imieniem i nazwiskiem. I ponoszę za swoje czyny odpowiedzialność. Na boisku też się za nikim nie chowałem - mówi Boniek.

- Jeśli jesienią 2020 roku wybrany zostanie prezes PZPN, o którym będę wiedział, że jest inteligentny, zna futbol, ma swoją wizję, będzie kontynuował to, co do tej pory robiliśmy i zaproponuje mi rolę ambasadora polskiej piłki na zewnątrz, nadal w Komitecie Wykonawczym, bez ingerowania w sprawy krajowe, to chętnie taką funkcję przyjmę - dodaje.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.