Tylko jedna drużyna pokonała Polaków w tych eliminacjach. Jak pokonać Słowenię?

Słowenia jako jedyna drużyna w tych eliminacjach zdołała pokonać Polaków. Sposób w jaki tego dokonała zmusił do postawienia wielu pytań o kształt reprezentacji Jerzego Brzęczka. W starciu bez stawki nasi reprezentanci mogą pokazać, że wyciągnęli wnioski i zrewanżować się rywalom. Jak powinni tego dokonać?

Odpowiednie tempo ataku

Nie jest przypadkiem, że Słoweńcy mimo braku wielkich gwiazd w defensywie (wyłączając bramkarza) nie tracą zbyt wielu goli. To zespół, który stara się trzymać niewielkie odległości miedzy zawodnikami w fazie bronienia i bardzo skutecznie radzi sobie z przeciwnikami, którzy nie są w stanie wyprowadzać ataków na odpowiednim tempie. Nasi dzisiejsi rywale pracowicie przesuwają się bez piłki, a mając przewagę w strefie, w której konstruowana jest akcja, agresywnie atakują kreującego zawodnika. W ten sposób są oni w stanie uczynić pole gry bardzo ciasnym, co uniemożliwia wyprowadzenie piłki i rozpoczęcie ataku od nowa. Dodatkowo po odzyskaniu piłki Słoweńcy szybko wychodzą na pozycje i rozszerzają pole gry, co czyni ich groźnymi w kontrataku.

Zobacz wideo poniżej, w którym Jerzy Brzęczek opisuje sposób na ustalenie składu na mecz ze Słowenią:

Zobacz wideo

Wykorzystanie kompaktowego ustawienia

Ten sposób bronienia się może jednak obrócić się przeciwko Słoweńcom. W momencie gdy zawężają i skracają oni pole gry, szybka reakcja na to i dostarczenie piłki w inną strefę otwiera dużo przestrzeni adresatowi takiego zagrania. W przypadku dobrze operujących piłką w ciasnych przestrzeniach rozgrywających możliwe jest przeniesienie ciężaru gry, nim w okolicy piłki zrobi się zbyt ciasno. Zieliński, Bielik czy Krychowiak mogą w ten sposób być w stanie nawet wymusić pressing rywali, wyciągnąć ich nieco z innych sektorów boiska, po czym dostarczyć piłkę w wolną przestrzeń. Nadal jednak konieczne będzie szybkie wykorzystanie takiego zagrania, by Słoweńcy nie zdołali odbudować ustawienia i zamknąć strefy, w którą skierowane zostanie zagranie.

Przestrzeń między liniami

Gdy tylko piłka osiągnie środkową strefę boiska, Słoweńcy starają się pressować zawodnika w jej posiadaniu. Zwłaszcza w centrum pola często nie ogranicza się to tylko do jednego, najbliższego zawodnika. Zwykle w ataku na rywala bierze udział przynajmniej dwóch graczy, podchodząc na tyle blisko i nie kontrolując ustawienia względem głębiej grających partnerów, że za ich plecami powstaje wolna przestrzeń. Linia obrony nie jest zbyt chętna do wychodzenia wysoko, starając się bardziej reagować w roli zabezpieczenia. W takiej sytuacji wbiegnięcie pomiędzy linie w wykonaniu skrzydłowego albo wycofującego się napastnika pozwala na względnie spokojne opanowanie piłki i dalsze utrzymanie tempa ataku.

Szybki pressing

Choć Słoweńcy więcej goli zdobyli po atakach pozycyjnych, prawie dwa razy więcej kontr kończy się strzałem. Wynika to z dużej ruchliwości zawodników po odzyskaniu piłki. Najbardziej wysunięty zawodnik stara się natychmiast znaleźć w wolnej przestrzeni, zapewniając opcję podania, z kolei jego koledzy z pomocy szukają albo podań prostopadłych albo wygrania bezpośredniego pojedynku, który umożliwi dalsze przemieszczanie się w kierunku pola karnego. Ilić należy do jednego z najbardziej efektywnych w akcjach indywidualnych zawodników eliminacji, niewiele za nim pozostaje (w przeliczeniu na czas spędzony na boisku) Verbić. Pozostawienie im wolnego miejsca i brak szybkiego pressingu pozwoli im na stworzenie przewagi i zainicjowanie szybkiego ataku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.