Izrael poda do sądu chłopaka, który w czasie meczu podbiegł do Lewandowskiego. Grozi mu surowa kara

Izraelczycy podadzą do sądu chłopaka, który wbiegł na boisko w czasie meczu Izrael - Polska i podbiegł do Roberta Lewandowskiego. Grożą mu surowe kary

Był już doliczony czas gry w meczu Izrael - Polska, gdy na murawę stadionu w Jerozolimie wbiegł jeden z miejscowych kibiców. Za nim ruszyło kilku ochroniarzy, a jeden z nich... wpadł w Tomasza Kędziorę. Reprezentant Polski dość mocno ucierpiał w zderzeniu i przez kilka chwil nie podnosił się z boiska.

Reprezentacja Polski awansowała na Euro 2020! Zobacz nasze podsumowanie kwalifikacji

Zobacz wideo

Nietypowa sytuacja mogła zakończyć się poważnymi konsekwencjami dla gospodarzy. Początkowo sędzia z Finlandii rozważał nawet zakończenie meczu przed czasem, co mogłoby wiązać się z przyznaniem walkowera naszej reprezentacji. Wszystko przez to, że na murawę wbiegło też kilku innych kibiców.

Pierwszy z nich pojawił się na murawie, by mieć możliwość bliższego spotkania z Robertem Lewandowskim. - Wiedziałem, że to kibic, który chciał wbiec na boisko, by zrobić sobie zdjęcie albo mnie po prostu dotknąć. Byłem spokojny. Od razu widać było, że biegnie w moim kierunku młody chłopak z uśmiechem na twarzy - skomentował napastnik Bayernu.

Izrael wzmacnia ochronę po incydencie z Kędziorą

Chociaż Lewandowski zbagatelizował sobotnią sytuację, to Izraelczycy wyciągają z niej konsekwencje. Chłopak, który wbiegł na boisko, zostanie podany do sądu wraz z rodzicami. Jego zachowanie skutkować będzie bowiem karą pieniężną dla izraelskiej federacji. 

Gospodarze sobotniego meczu wzmocnią też ochronę na poniedziałkowym meczu towarzyskim Argentyna - Urugwaj, które odbędzie się w Tel Awiwie. "Celem jest oczywiście zapobieganie hańbie" - czytamy w izraelskich mediach. Gospodarze obawiają się, że kibice w podobny sposób mogą szukać kontaktu z Lionelem Messim. Żeby nie doszło do powtórki wydarzeń z soboty, na stadionie znajdzie się więcej ochroniarzy, którzy mają stać tyłem do murawy, a przodem do trybun, by spoglądać na zgromadzonych fanów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.