Słowenia po bardzo emocjonującym meczu pokonała Izrael 3:2. Tym samym sytuacja grupowa reprezentacji prowadzonej przez Andreasa Herzoga mocno się skomplikowała. Izrael zajmuje teraz przedostatnie miejsce w "polskiej" grupie.
- W drugiej połowie zagraliśmy świetnie [Izrael strzelił w niej dwa gole]? Ale nic to nam nie dało. Zawsze mówimy, że jest dobrze, ale i tak tracimy trzy bramki. Nie jesteśmy wystarczająco profesjonalni. Spójrzcie na bramkę, którą straciliśmy w końcówce spotkania. To straszne, to straszne! Jak mogliśmy dopuścić do dośrodkowania w pole karne - denerwował się Herzog w wywiadzie dla izraelskiej telewizji publicznej „KAN”.
I dodał: - Ciągle mówimy o awansie na EURO, ale popełniając takie błędy to zwyczajnie niemożliwe. Czy jestem zawiedziony? A co, powinienem być niby szczęśliwy? Ciągle tylko mówimy o czym marzymy, ale musimy skupić się na tym, co robimy na boisku. Za każdym razem popełniamy głupkowate błędy i przegrywamy, to już nie jest śmieszne. (...) Musimy zacząć mówić o problemach, w innym razie nie będziemy mieli żadnych szans.
Ale jego emocjonalny wywiad był dopiero wstępem. Wstępem do rozróby, jakiej miał się dopuścić w szatni. Według portalu stern.de, Herzog tak się wkurzył porażką, że zaczął w szatni rzucać butelkami, a nawet złamał stół, rzucając nim o szafę! Austriacki szkoleniowiec miał się też wydzierać na piłkarzy i ich obrażać. Część z nich nie wytrzymała i popłakała się w szatni! Następnie jeden z działaczy izraelskiego związku piłkarskiego miał grozić piłkarzom, aby siedzieli cicho, by media się o całej sytuacji nie dowiedziały. Nie udało się.
Liderem grupy nadal jest Polska, ale biało-czerwoni zdobyli tylko jeden punkt we wrześniowych meczach i po remisie z Austrią 0:0 mamy tylko dwa punkty przewagi nad Słowenią. Trzecia Austria traci do nas 3 punkty. Izrael jest dopiero piąty.
Tabela grupy G
1. Polska 13 pkt
2. Słowenia 11 pkt
3 Austria 10 pkt
4. Macedonia Płn 8 pkt
5. Izrael 8 pkt
6. Łotwa 0 pkt