Była 5. minuta spotkania. Grzegorz Krychowiak przejął piłkę na środku boiska i ruszył w kierunki bramki gospodarzy. Jeszcze przed polem karnym zdecydował się na strzał. Wydawało się, że Matwiej Safonow bez problemu złapie piłkę. Jednak po błędzie 20-letniego bramkarza ta przeleciała mu między rękami i wpadła do bramki. Zresztą zobaczcie sami:
Grzegorz Krychowiak bardzo dobrze rozpoczął nowy sezon: w każdym z siedmiu meczów ligowych (oraz w Superpucharze Rosji) grał od pierwszej do ostatniej minuty. Dodatkowo strzelił już trzy gole i zaliczył dwie asysty, w tym jedną w niedzielnych derbach Moskwy z Dinamem (2:1), zostając piłkarzem meczu.
- Najważniejszą rzeczą dla Lokomotiwu było zatrzymanie Grzegorza Krychowiaka. Lateme 2019 roku to on prowadzi drużynę i wyciąga ją z najtrudniejszych, czasem beznadziejnych sytuacji - pisał niedawno Sports.ru. I przypominał jak w Samarze - w doliczonym czasie gry, przy stanie 1:1 - strzelił gola na wagę zwycięstwa. - Co sprawiło, że miał na to siłę? Jego umiejętności i doświadczenie. Nigdy się nie poddaje, ciągnie wszystkich za sobą - pisze rosyjski portal, dodając że na Polaka zawsze można liczyć.
Lokomotiw ostatecznie zremisował z Krasnodarem 1:1. Po siedmiu rozegranych meczach obie drużyny mają po 14 punktów, są na czele tabeli. Trzeci Zenit zdobył tyle samo oczek. W następnej kolejce Krasnodar zagra z Uralem (1 września, godz. 13), a Lokomitiw z FK Rostów (31 sierpnia, godz. 15.30).