Kylian Mbappe "musiał to zrobić, by zwrócić na siebie uwagę". Jego ego jest coraz większe

- Istnieją logiczne powody, by uważać Kyliana Mbappe za twarz PSG - mówi w rozmowie ze Sport.pl Jonathan Johnson, dziennikarz ESPN zajmujący się zespołem mistrzów Francji. Mbappe walczy o swoje wpływy i coraz więcej wskazuje na to, że ostatecznie to on, a nie Neymar będzie liderem PSG.

- To bardzo ważny moment w mojej karierze, być może drugi punkt zwrotny. Osiągnąłem tutaj wielkie rzeczy i być może to czas, bym wziął większą odpowiedzialność. Może w PSG, co zrobiłbym z przyjemnością, a może gdzieś indziej w nowym projekcie? Dziękuję wszystkim - powiedział Kylian Mbappe po zakończeniu sezonu Ligue 1, "odpalając bombę" w Paryżu. Mowa o drugim najdroższym piłkarzu w historii (PSG zapłaciło za niego 180 mln euro), którego Xavi nazwał "potworem z szalonym potencjałem", a o jego sprowadzeniu marzy Real Madryt - jedyny klub, który może sobie na to pozwolić. O ile PSG zechce oddać swoją gwiazdę.

Zobacz wideo

Walka o wpływy w PSG

- Kontrowersje związane z Neymarem i wypowiedzi Mbappe mogą z zewnątrz wyglądać na walkę o wpływy w PSG. Jestem blisko klubu i wiem, że Mbappe musiał to zrobić, by zwrócić na siebie uwagę władz klubu i udało mu się to. PSG zaczęło wprowadzać zmiany, takie jak powrót Leonardo w roli dyrektora sportowego. Klub zwraca uwagę na to, co mówi Mbappe, ale to nie oznacza, że nagle nie potrzebuje Neymara - tłumaczy Jonathan Johnson. W ten sposób Mbappe chciał poprawić swoją sytuację w zespole, odgrywać jeszcze ważniejszą rolę również poza boiskiem.

- Mbappe nie prosił o więcej odpowiedzialności kosztem Neymara. Chce utrzymać poziom, jaki miał od kiedy Brazylijczyk i Cavani doznali kontuzji. Przez długi czas musiał sam ciągnąć ofensywę zespołu. Zdarzały się trudniejsze momenty, ale nadal chce być tak samo ważny. Szybkość rozwoju Mbappe znacznie przekroczył oczekiwania zarówno PSG, jak i samego piłkarza - tłumaczy Johnson. 20-letniemu Francuzowi nie podoba się kilka rzeczy: jego zarobki (zarabia 13 mln euro rocznie, Neymar aż 36 mln; klub nie chce dać mu podwyżki), fakt, że Neymar ma taryfę ulgową i potrafi dostosowywać godziny treningów do własnych upodobań i to, że rzuty karne wykonują na zmianę Brazylijczyk oraz Edinson Cavani. Dodatkowo trener Thomas Tuchel posadził go na ławce w meczach ze Strasburgiem oraz Caen. Uważa, że przez to stracił szansę na zdobycie Złotego Buta - zajął drugie miejsce z 33 golami. Zdobył o trzy bramki mniej od Lionela Messiego. Gdyby odliczyć gole z rzutów karnych, padłby remis (po 32 trafienia). 

"Mbappe nienawidzi przegrywać. Nie może tego znieść"

Złoty But miał ogromne znaczenie dla Kyliana Mbappe i jego ego. - Gdy rzeczy nie układają się po jego myśli, Mbappe zamyka się. Nienawidzi przegrywać, nie jest przyzwyczajony do bycia drugim. Nie może tego znieść i czasem przypomina złego małego chłopca - napisał Dominique Severac w "Le Parisien". To nie pierwsza taka krytyka jego zachowania. - Ma problemy z autorytetem, przepisami, dyscypliną, nie ma w sobie pokory - twierdził Bruno Irles, jego trener w młodzieżowym zespole Monaco. Odstawił Mbappe od składu, ale klub stanął po stronie piłkarza i Irles musiał odejść.

 - Po wygraniu mistrzostw świata Mbappe "nie odleciał". Jednak w trakcie trwania minionego sezonu można było zauważyć pierwsze oznaki powiększającego się ego. To przyśpieszyło na końcu sezonu, gdy walczył o Złotego Buta. Stał się skupiony na jednej rzeczy. Były pewne drażliwe momenty, ale łatwo zapomnieć, że ma dopiero 20 lat i jeszcze dojrzewa - tłumaczy Johnson. - Oni [Cavani, Neymar, Mbappe, Di Maria] mają wielkie ego, każdy z nich chce być najlepszym strzelcem - powiedział niedawno "Kickerowi" Julian Draxler, potwierdzając to, co mówi się o gwiazdach PSG.

Kylian Mbappe twarzą PSG? Emir Kataru jest w nim zakochany

W PSG nowy sezon oznacza wielkie zmiany. Prezes Nasser Al-Khelaifi w rozmowie z "France Football" powiedział jasno, że ma dość gwiazdorskiego zachowania i wszyscy będą musieli pracować jeszcze ciężej. I o ile o Neymarze wypowiedział się w dość chłodnych słowach, o tyle zapewnił, że Mbappe zostanie w klubie "na 200 procent". Nic w tym dziwnego, bo zakochany we Francuzie jest emir Kataru i według "Le Parisien" rozkazał właścicielom PSG zrobienie wszystkiego, byle tylko go zatrzymać.

- Al-Khelaifi w niedawnym wywiadzie wyjaśnił, że PSG musi zmienić swoją mentalność i wymagać większego profesjonalizmu od swoich piłkarzy. Mbappe i Neymar nie będą wyjątkami. Obaj powinni skorzystać na tych zmianach, bo powinny pomóc odnieść sukces w Lidze Mistrzów. Istnieją logiczne powody, by uważać Mbappe za twarz PSG - ze względu na wiek, narodowość, jego wzrastającą pozycję i aktualną formę - mówi Johnson. Notowania Neymara spadły z wielu względów, zarówno czysto sportowych (częste kontuzje, przez które omijały go najważniejsze mecze), jak i pozaboiskowych (oskarżenia o gwałt czy plotki o chęci powrotu do Barcelony).

Jednocześnie pojawia się kwestia tego, czy dwie największe gwiazdy PSG mogą grać razem ze sobą. Johnson nie ma jednak wątpliwości, że obaj uzupełniają się, a prawdziwy problem tkwi gdzie indziej: - Thomas Tuchel, a wcześniej Unai Emery, nie mieli problemów z pogodzeniem ich na boisku. Naturalną rolą Neymara na boisku jest zarówno tworzenie okazji, jak i strzelanie goli. Za to Mbappe coraz bardziej przemienia się w snajpera. Obaj mogą się uzupełniać i zależą od siebie, jeśli chodzi o sukces w PSG. Niestety, obaj jeszcze nie rozegrali ze sobą ani jednego pełnego sezonu ze względu na kontuzje Neymara. Problemem PSG jest odpowiednie ustawienie ich z Edinsonem Cavanim. 

"PSG zatrzyma Neymara i Mbappe na jeszcze jeden sezon"

Czy ktoś z duetu Mbappe - Neymar odejdzie już latem? - Nie. Myślę, że PSG zatrzyma ich obu na jeszcze jeden sezon. Lista potencjalnych nabywców jest ograniczona do wąskiego grona najbogatszych klubów. To, który z nich odejdzie może zależeć od tego, który będzie wydawał się łatwiejszy do pozyskania - przekonuje Johnson. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.