Polska przegrała z Hiszpanią 0:5, więc nie poleci w przyszłym roku na igrzyska w Tokio. Mimo wcześniejszych zwycięstw z Belgią i Włochami zajęła dopiero trzecie miejsce w grupie A. W tabeli została wyprzedzona przez Włochy, którzy w sobotę wygrały 3:1 z Belgią.
- Spodziewałem się bardzo trudnego meczu. W końcu to było trzecie spotkanie w ciągu sześciu dni. Byliśmy zmęczeni i było to po nas widać. Hiszpanie z wielką łatwością operowali piłką. Rozgrywali akcje w bardzo szybkim tempie. Trochę pomogła im też murawa, bo padał deszcz, przez co piłka szybciej toczyła się. Ale wygrali, bo byli znacznie lepsi. Grali naprawdę fantastycznie. Szczególnie Dani Ceballos - powiedział Michniewicz na antenie TVP Sport.
I dodał: - Na szczegółową analizę przyjdzie jeszcze czas. Wracamy smutni, ale nie możemy się załamywać. Zdobyliśmy sześć punktów, czyli tyle co Włosi. Nie zrealizowaliśmy marzeń, ale nie mamy się czego wstydzić